Andrzej Penar dokonał niecodziennej obserwacji. Na ruchliwym Placu Wolności w Prudniku, w gałęziach drzew sfotografował sowę.
Prawdopodobnie to sowa uszatka (jeśli się mylimy, poprawcie nas). Uszatka mieszka w lasach wysokopiennych, iglastych lub mieszanych, na ich obrzeżach, lasach śródpolnych w gęsto zadrzewionych parkach. Postępująca urbanizacja sprawiła, że sowa zaczęła osiedlać się również w terenach miejskich, także w dużych aglomeracjach i wśród bloków. Od lutego do kwietnia oraz od października do listopada część sów podejmuje wędrówki, stąd być może jej chwilowa obecność w nietypowym miejscu w Prudniku.
A jakie są wasze obserwacje ornitologiczne?
Przyroda się zmienia. Pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno Plac Wolności był królestwem wróbli.
Na jesionowym wzgórzu na osiedlu jest mnóstwo tych sów od kilku lat
Tak, potwierdzam. Jedna z małych usiadła wczoraj na poręczy mojego balkonu i prawie chciała ” wejść” do mieszkania. Mam kilka filmików. Cudowny widok.
Ptaki przeniosly sie z lasu do miast, nic dziwnego, tam gdzie ludzie tam smietnik , gdzie smietnik tam resztki zywnosci,gdzie resztki zywnosci tam myszy I szczury , gdzie gryzonie tam drapiezne ptaki, typowy lancuch pokarmowy !!
Jednym słowem ptaki drapieżne spełniają w mieście pożyteczną rolę. Jaskółki też są niczego sobie. Podobno konsumują w dużych ilościach komary. Warto budować budki dostosowane do konkretnych gatunków, bo starych domów jest coraz mniej i ptaki nie mają gdzie gniazdować.
Uszatka w mieście jest najczęściej spotykaną sową. Co wcale nie znaczy że łarwo ja znaleźć . Na jednym z prudnickich osiedli już wyprowadziły lęgi a młode opuściły gniazdo. Ciekawostką jest to że najczęściej uszatki dopiero w marcu zaczynają swój sezon lęgowy a tu młode już jako podloty.
Mieszkańcy osiedla pilnują aby młodym się nic nie stało bo wyjście z gniazda to dla nich bardzo niebezpieczny czas. W jednym przypadku interweniowała nawet straż pożarna podsadzając młodego do gniazda. Cieszmy się że te ptaki są z nami bo to bardzo pożyteczne stworzenia.