Okres wyborczy to również okazja do prezentacji niedawno zakończonych inwestycji. W piątek, 22 marca w Szybowicach symbolicznie zakończono budowę kanalizacji sanitarnej.
Zadanie realizowane przez spółkę ZWiK Prudnik kosztowało ją blisko 18 mln zł i było kolejnym etapem kanalizacji obszarów wiejskich gminy. Ambitne zadanie polegało na skanalizowaniu najdłuższej miejscowości w gminie – Szybowic. W ramach inwestycji powstało 16 km sieci i przyłączy kanalizacyjnych oraz zmodernizowano wyposażenie stacji wodociągowej i ujęć wody w nowoczesne instalacje, w tym urządzenia podtrzymujące zasilanie w przypadku braku prądu sieciowego.
Zadanie rozpoczęto w 2020 r. i jego koszt określano wówczas na 13 mln zł. Ze względu na dynamiczny wzrost cen na rynku budowlanym, budżet inwestycji wzrósł do wspomnianych 18 mln zł. Na jego realizację pozyskano m.in. środki z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, którego dysponentem jest samorząd Województwa Opolskiego. Burmistrz Grzegorz Zawiślak podkreśla, że część z wydanych środków – pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska zostanie w 20 proc. umorzona.
– Amortyzacja naliczana w Szybowicach jest na najniższym poziomie, po to, żeby tych kosztów nie generować jak największych – przypomina burmistrz.
Skanalizowanie miejscowości jest zwykle impulsem dla wzmożenia inwestycyjnego we wsi. Tak było w Łące, Moszczance, czy Dębowcu, gdzie po zbudowaniu kanalizacji – po kilku latach, wzrosło zainteresowanie budownictwem mieszkaniowym, czy to w postaci remontów starych domów, czy budowy nowych. Jest duża szansa, że stanie się tak również w Szybowicach.
– Szybowice stają się miejscowością, gdzie z przyjemnością można mieszkać, dojechać, żyć – mówi radna Sejmiku Województwa Janina Okrągły.
– Ta kanalizacja przenosi nas w XXI w. Przyjechałem tutaj w latach 70., w latach 80. Była tutaj robiona sieć wodna. Wtedy przeskoczyliśmy z XIX do XX w. Dzisiaj, dzięki tej inwestycji przeskakujemy z XX do XXI w. – mówi mieszkaniec Szybowic i radny gminny Andrzej Gajewski.
Sołtys Mariusz Wicherek w ten sposób tłumaczył mieszkańcom nowe opłaty na ścieki po skanalizowaniu miejscowości: – Ten, co pompował szambo i płacił 30 złotych za każdy metr sześcienny, to mu będzie tanio, jeśli teraz zapłaci 13,50 złotych, a ten, który wylewał ścieki do rowu, to mu teraz będzie drogo.
Sołtys wyraził nadzieję, że tak jak to było kiedyś, do wiejskiego potoku wrócą ryby.
Kolejnym etapem kanalizowania gminy mają być objęte sołectwa Rudziczka i Mieszkowice.
Fot. Andrzej Dereń
A kiedy Trzebina. Wszedzie sie cos dzieje tylko nie u nas. Pan Kozaczek pompuje kazde pieniadze w Lubrze a o reszcie zapomnial.
Niestety ale tak bylo zawsze. Jak sie nie upomnisz to by nic nie bylo
Chyba już tylko kilka gmin w województwie pozostało bez żadnej kanalizacji w tym gmina Lubrza. Czy obecny, przyszły wójt, chce się za ten temat zabierać, czy dalej będzie trzeci świat i zmuszanie ludzi do budowy przydomowych oczyszczalni? Nie chcecie do Prudnika, to sami budujcie albo do Czechów się przyłączajcie. Wstyd!
To kwestia czasu jak UE zacznie nakładać kary na gminy, które przespały ostatnie dekady i nic nie zrobiły w temacie kanalizacji sanitarnej.
To prawda. Tyle się mówiło o kanalizacjach w gminach, na wioskach a w Trzebini jak była cisza tak jest.
Niby tak wszystko z zadłużeniem ok ale wcale tak nie jest jak Pan Burmistrz mówi,na oczyszczalni nie ma pieniędzy na nic,za niedługo pewnie na wypłaty nie będzie,oczyszczalnia jest zadłużona na parę dużych milionów,o tym się nie mówi?
Znaczy ktoś wyprowadza pieniądze ze spółki, bo ceny i tak mają ponadprzeciętnie.
Anonim nie martw się , zrobią następne 2 wioski za 50 mln zł ludzie będą płacić po 1000 zł msc za wodę i ścieki to kasa się znajdzie na wypłaty . poprzednia władza taka zła była i chciała za 13 mln skanalizowac 3 wioski to co niektórym za drogo było. to teraz z 60 mln pojdzie i będzie tanio.
Może kasa będzie ale dla gminy zapewne lecz nie na modernizację oczyszczalni
Trzebina przeciez miala byc podlaczona do oczyszczalni. Przeciez i tak niebawem gminy beda to musialy zrobic. Ale co tam , scieki trafiaja do rzeki i nikt problemu nie widzi