Wrocławski zespół Mundinova wystąpił w Prudniku w czwartek 21 marca. Data nieprzypadkowa, bo to Światowy Dzień Poezji. Choć przypisanie muzyki prezentowanej przez grupę (zarówno kompozycje własne, jak i znane utwory polskie i zagraniczne) tylko do poezji śpiewanej zubożyłoby obraz. Bogate aranżacja w stylistyce jazzowej, bluesowej, folkowej oczarowują słuchaczy. A swoją drogą ważnym elementem są piękne teksty. Na koncert w sali reprezentacyjnej Prudnickiego Ośrodka Kultury zaprosiła dyrektor POK Sylwia Gawłowska-Müller, słowo wstępne na temat poezji wygłosiła prudnicka poetka Zofia Kulig.
Nazwa grupy pochodzi od słowa „mundus” – czyli świat, wszechświat, kosmos, a więc bezmiar i wolność. W zespole Mundinova wystąpili: pochodząca z Prudnika Marzena Cybulka (gitara basowa i kontrabas), Dorota Kołodziej (wokalistka i aktorka), Michał Wilczyński (gitary). Niby trzy osoby, a brzmi to jak cała orkiestra.
Zespół Mundinova powstał w 2017 roku we Wrocławiu, z intencją by tworzyć muzykę unikalną, poruszającą, wrażliwą na słowo i przekaz. Muzycy mają na swoim koncie dwa studyjne albumy „W drodze” (2019) oraz „Fantom” (2022). Oba można było zdobyć podczas prudnickiego koncertu, nadto z wpisami muzyków. W 2018 roku zespół otrzymał pierwszą nagrodę podczas plebiscytu Bass&Beat Festival we Wrocławiu oraz wyróżnienie za kompozycję „W drodze” podczas festiwalu „Wschody” w Lublinie w 2019 roku. Mundinova jest także autorem do muzyki do słuchowisk: „Łączy nas Odra, a co ona nam opowie” (w reż. Karoliny Krawiec) i „Legendy Roztocza” (w reż. Doroty Kołodziej). Artyści występowali na kilku renomowanych festiwalach w Polsce, m.in. Festiwalu Literatury i Teatru Between w Bytowie oraz Festiwalu Generator Nadziei w Gardzienicach. Koncertowali w Niemczech, Irlandii (Galway Jazz Festival), Norwegii (na zaproszenie teatru Stella Polaris).
Podczas koncertów, dla zespołu istotny jest uważny kontakt z odbiorcą oraz współobecność w podróży przez słowa i dźwięki. Co też mogliśmy przeżyć w Prudniku. Zapewne tym mocnej, że w Mundinova gra prudniczanka. Spotkanie ze „swoją publicznością” (rodzina, znajomi) wytwarzało dodatkowy klimat. W każdym bądź razie zaproszenie grupy do Prudnika było znakomitym pomysłem, z nadzieją że to nie była ostatnia wizyta. Dorota Kołodziej na koniec dziękowała Kamili Jamioł za tę inicjatywę oraz Paulinie Balcarczyk za nagłośnienie. W mediach społecznościowych przed koncertem Marzena Cybulka pisała zapraszając na koncert: „Kochani Prudniczanie. Z łezką w oku i wzruszeniem zapraszam na koncert w rodzinnym mieście. To właśnie tam, ponad 20 lat temu, w garażu przy ul. Batorego (do którego od czasu do czasu wpadała policja by nas uciszyć), w piwnicach Biblioteki ILO i salce Prudnickiego Ośrodka Kultury, łupaliśmy z kolegami i koleżankami rocka i reggae, stawiając intuicyjnie swoje pierwsze, muzyczne kroki.”