Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Prudniku posiada jedno z najbardziej zaawansowanych technologiczne zapleczy edukacyjnych w województwie opolskim. Dzieje się tak między innymi dzięki realizowanemu wspólnie z trzema innymi podmiotami z Polski i Rep. Czeskiej projektowi.
W środę, 30 października w prudnickim Hotelu Oaza, odbyła się konferencja „Edu Tech Innowacje w kształceniu technicznym” zorganizowana przez Powiat i CKZiU. Program obejmował wykłady między innymi na temat bezzałogowych statków powietrznych w działalności audytora energetycznego, wdrażania sztucznej inteligencji w edukacji, innowacyjnych kierunków studiów, czy prezentacje działania skanera i drukarki 3D oraz drona z kamerą termowizyjną.
– Projekt ma na celu wymianę doświadczeń, rozwijanie kompetencji nauczycieli, po części doposażenie naszych placówek i wymianę doświadczeń na stażach oraz konferencjach. Będą również zajęcia warsztatowe realizowane w dalszej części projektu – mówił wicedyrektor CKZiU Wojciech Ziarko.
– Dzisiejszy świat rozwija się w zastraszającymi tempie. Coś, co kiedyś było wynalazkiem, projektem, dzisiaj jest normą. Na wystawie widzimy kilka takich rzeczy – drony, drukarki 3D, urządzenia, które stają się powszechne – komentował Piotr Czapka z Kuratorium Oświaty w Opolu.
Rolą nauczycieli jest powiązanie teorii przedmiotów szkolnych z praktycznymi rozwiązaniami nowoczesnych urządzeń i systemów.
– Wszyscy rozumiemy i jesteśmy przekonani, że inwestowanie w edukację i naukę jest konieczne – mówił wicestarosta Janusz Siano. – Jednak czasy, w których żyjemy, redefiniują nam sposób inwestowania w oświatę. Jest to spowodowane przede wszystkim informatyką, sieciami telekomunikacyjnymi, pamięcią wirtualną, sztuczną inteligencją, które dały kolosalny impuls do tego, aby takie dziedziny jak robotyka, automatyka, mechatronika, przeżywały swój gwałtowny rozwój.
W planach prudnickiej szkoły są zakupy ramienia robotycznego, które będzie uzupełnieniem już działającej linii automatycznej Festo oraz pneumatycznej linii edukacyjnej. Zaawansowane technologicznie urządzenia znajdują się w pracowniach szkoły przy ul. Prężyńskiej.
Partnerami projektu są: Główny Instytut Górniczy, Uniwersytet Techniczny w Ostrawie, Średnia Szkoła Przemysłowa w Jeseniku, Powiat Prudnicki oraz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Prudniku. Projekt o budżecie 745,5 tys. euro realizowany jest w ramach polsko-czeskiego programu Interreg.
Fot. Andrzej Dereń
Mówicie o szkole przyszłosci jak tu nie ma zwykłej podstawówki z salą gimnastyczną tylko dzieci się tułają po mieście
Czy to ta sama Prążyńska gdzie dzieci nie mają nawet gdzie śniadania zjeść? Gdzie cisną się po przepełnionych klasach a na przerwie nie ma gdzie usiąść.Nawet szatni nie ma…
Ale brylować i do zdięć pozować to pierwsi jesteście. Najważniejsza autopromocja.
Dobrze wiecie, że na tle Czechów wypadamy cieniutko. . Czas poprawić te braki. Ja wam w komentarzach będę o tym przypominał. Mimo wszystko kierunek dobry.
Moim zdaniem to 90 % szkół podstawowych i średnich należało by zlikwidować w Polsce bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto i jakaś ideologia kształcenia. W kraju który jest rezerwuarem taniej siły roboczej dla Polski i całej UE wystarczy kształcić przez 2-3 lata żeby umieli dobrze czytać i pisać podstawowe dokumenty. Kto dziś zarówno w Polsce jak i Polacy w UE pracują w wyuczonym zawodzie ? Dziś każdy ma po kilkadziesiąt zawodów których sam się wyuczył w pracy którą zmienia co parę miesięcy. Po co komuś kto pracuje w Holandii przy szklarniach, podciera tyłki niemieckim emerytom czy pracuje na zmywaku w GB kształcenie min. 11 lat (podstawówka i zawodówka) ? Po co kasjerowi w markecie czy wykładaczowi towaru w markecie czy kurierowi czy sortującemu śmieci na wysypisku wykształcenie min. jedenastoletnie ? Czy murarzom, remontującym mieszkania, sprzątającym czy kierowcom TIRów, zbieraczowi owoców i warzyw na farmie 11 lat kształcenia ? W Polsce nie ma miejsc pracy które wymagają min. 11 letniego kształcenia a wraz ze studiami to 18 lat kształcenia żeby być kasjerem czy kurierem czy akwizytorem. To są jakieś absurdy z ładowaniem publicznych pieniędzy w podnoszenie poziomu kształcenia czy w bazę dydaktyczną – w Polsce ponad 90 % miejsc pracy nie wymaga 11 letniego kształcenia tylko umiejętności czytania kwitów i podpisywania się.
Marku, żyjesz mocno odklejony od rzeczywistości. Właściwie cały twój wywód jakby wyjęty gdzieś z 2005 roku. Polakom już nie opłaca się robić za niskie pensje na Zachodzie, bo relacja do pensji w Polsce jest już zbliżona. Polaków zastępują Ukraińcy, Azjaci i Ameryka Łacińska. Na tamtych rynkach liczą się ludzie z kompetencjami i tam Polacy coraz częściej znajdują robotę. Pamiętaj, wiedza od tysięcy lat to atut, a nie zbytek. Tylko za okupacji dbano, żeby Polacy kończyli edukację na pisaniu i czytaniu oraz dodawaniu do dziesięciu. To wystarczyło, żeby robić w polu i w fabryce. Widzę, że ten styl ci pasuje. Młodzieży, uczcie się i podwyższajcie swoje kompetencje!
Kierowca TIR-a w Prudniku (po podstawówce) zarabia na rękę od 10 tys. zł miesięcznie w górę a inżynier zarabia w Prudniku 4-5 tys. zł miesięcznie. Opłacalne jest 10 lat więcej się uczyć (5 lat studiów i 5 lat technikum) od kierowcy TIR-a ? Musisz być z PIS-u bo tylko tam tak myślą.
Jaki gówniarz pójdzie ci dziś zapierdalać do fabryki? Chyba, że dobrze płacą.
Zapłać a zrobię z ciebie doktora. Nie musisz nawet specjalnie chodzić. Takie mamy czasy.