Do groźnej sytuacji doszło na stacji paliw w Białej. Kierowca po zakończonym tankowaniu gazu odjechał, zapominając odpiąć wąż.
Zdarzenie miało miejsce w niedzielne popołudnie, 30 czerwca na stacji paliw w Białej. Kierowca samochodu osobowego po zakończonym tankowaniu gazu odjechał, zapominając odpiąć końcówkę węża od samochodu. Gdy ruszył doszło do wyrwania węża z dystrybutora, z którego zaczął wydobywać się gaz. Na miejscu interweniowały cztery jednostki straży pożarnej z JRG Prudnik i OSP Biała. Do czasu naprawy dystrybutor został wyłączony z użytkowania.
Jedni pracowali (o ile zakręcenie zaworu mozna nazwać pracą) a pozostałe trzy jednostki się przygladały. Podatnik zapłaci za wszystkich. Tacy pompowani bohaterzy…