Partnerka starosty dementuje rewelacje o zdradzie i bijatyce

8
(fot. Damian Wicher)

Wchodzenie z butami w życie prywatne może mieć opłakany skutek. Narażone na ingerencję z zewnątrz są zwłaszcza ludzie ze „świecznika”. Starosta prudnicki i lider lokalnych struktur PO Radosław Roszkowski twierdzi, że padł właśnie ofiarą perfidnego ataku. Ucierpieli na tym również jego bliscy. Oświadczenie w tej sprawie wydała partnerka polityka.

8 KOMENTARZE

  1. Jak by nie to oświadczenie pani Moniki to bym nie wiedział że takie rzeczy się wyprawiają na mieście. Ba. Nawet bym nie znał nazwisk pań. Poza tym to prywatna sprawa zainteresowanych osób. Są większe problemy, np. ceny energii.

  2. Zgadza sie ! Co mnie to, kto z kim komu wklada wegla kupic nie idzie…… Za reszte wyplaty kupilem 100 kg wegla Za cene 350 zl. Bo na tyle mnie stac. Starczy moze na 4 dni Bez komentarza….

  3. Taki właśnie jest nasz starosta. Uwielbia zajmować się sobą i tym co wokół niego. Im głośniej tym lepiej. Wstyd. A szpital ledwo przędzie, wszystko przez rządy starosty i jego wizję. Jedyny szpital na Opolszczyźnie, który miał chyba 10 prezesów przez 10 lat. Za rok wybory, może czas go rozliczyć.

    • Chciałbyś się znaleźć w tym szpitalu ??? Bo ja bym nie chciał. Szpital do likwidacji. Taki szpital w takim stanie ogólnym jest nie potrzebny. Więcej szkody niż pożytku.

    • W Prudniku jest brak rozrywek. Więc jedyną rozrywką jest prowadzanie psów na sznurkach. Psie zagłębie. W czasach mrocznego średniowiecza też tak było, ludzie nie mieli rozrywek, nie mieli hobby, nie było agencji towarzyskich, dancingów, obiektów sportowych to się zajmowali prowadzeniem zwierząt na sznurkach. I był lans jak taki „Zbyszko” przyprowadził do karczmy niedźwiedzia na sznurku. W Prudniku do dziś tak zostało.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here