75 lat temu założono w Racławicach Śląskich polską straż pożarną.
Stanisław STADNICKI
Jej inicjatorami było trzech kresowiaków, którzy po wojnie trafili do tej wsi. W 1947 roku udało się zarejestrować związek i od tej pory w Racławicach oficjalnie działa polska straż pożarna.
Początki były trudne: nie było sprzętu, mundurów, nawet normalnej siedziby, ale nigdy nie brakowało zapału, odwagi i pomysłowości. W 1975 roku zbudowano nową remizę, a w 1997 roku udało się ufundować sztandar. Ten rok ma być szczególny, ponieważ jesienią ma dojechać nowiutki, nowoczesny, średni wóz bojowy.
Strażacy z Racławic Śląskich zawsze byli dumą swojej miejscowości, a na zorganizowany w połowie sierpnia jubileusz 75-lecia działalności jednostki przybyło wielu mieszkańców.
– Wy zawsze byliście i zawsze jesteście tam, gdzie was trzeba. Wszelkie wydarzenia gminne, jeżeli tylko Was poprosić, to nie musimy tego robić dwa razy, zawsze jesteście i za to serdecznie dziękuję – mówił burmistrz Głogówka Piotr Bujak.
– Jednostka operacyjno-techniczna składa się z 30 wyszkolonych druhów, zdolnych do podjęcia każdego rodzaju działań w czasie do 5 minut, od zaalarmowania naszej jednostki – wyliczał prezes OSP Racławice Śląskie Szymon Adamów, podkreślając dobrą współpracę z władzami gminy.
Wielorakość akcji, do których kieruje się strażaków z Racławic może zaskakiwać: to nie tylko gaszenie pożarów i pomoc poszkodowanym w wypadkach, ale także ratownictwo wodne, wyciąganie bocianów z zasiek, a ostatnio nawet pomoc na granicy Polski z Ukrainą.
Z okazji jubileuszu sztandar OSP Racławice Śląskie został udekorowany Złotym Medalem Związku OSP. Medal do sztandaru wpiął Andrzej Borowski, prezes Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP, który powiedział, że: – Wyróżnienie sztandaru, to także nagroda dla strażaków, za ich codzienną pracę oraz służbę.
Ostatnią częścią oficjalnych obchodów było wręczenie pamiątkowych medalów i odznaczeń dla najbardziej zasłużonych strażaków oraz osób, które wspierały jednostkę OSP z Racławic.
Zwieńczeniem jubileuszu był festyn rodzinny. Najodważniejszych specjalnym koszem podnoszono na wysokość 30 metrów. Mogli oni z dużej wysokości podziwiać panoramę swojej rodzinnej wsi. Zabawa taneczna w Domu Ludowy trwała prawie do samego rana.