Spóźniony system ostrzegania

1

W piątek (3 stycznia) około godz. 10.00 mieszkańcy województwa opolskiego otrzymali ostrzeżenie o szczególnie złym stanie powietrza odnotowanym na stacji pomiarowej w Prudniku. Tymczasem o wiele gorsza sytuacja panowała dzień wcześniej wieczorem.

Osoby regularnie korzystające z Portalu Informacyjnego TerazPrudnik.pl otrzymały ostrzeżenie na ten temat już w czwartek wieczorem, dzięki czemu mogły odpowiednio zareagować na zagrożenie, choćby ograniczając wychodzenie na zewnątrz. Wtedy, po godz. 18.00, zawartość pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu przekroczyła 240 µg/m3! Mieszkańcy otrzymali „urzędowe” ostrzeżenie dopiero dzień później, gdy o godz. 10.00 ten sam pył osiągnął wartość „tylko” 113 µg/m3. Informacja uzyskała status alarmu I stopnia Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego o przekroczeniu poziomu informowania pyłu zawieszonego PM 10. Dzieje się tak, gdy poziom pyłu przekroczy 100 µg/m3, ale przy uśrednionym wyniku dla 24 godz. Alarm wszczynany jest więc nie w danym momencie, kiedy zawartość pyłu w powietrzu osiąga wysoki stan, ale gdy uśrednione dane za całą dobę wskażą przekroczenie dopuszczalnej normy.

Czy to dobre rozwiązanie? Na pewno nie, bo narażamy się na wdychanie bardzo złego powietrza w chwili, gdy nie ma ostrzeżeń, a alarm ogłaszany jest, gdy jakość powietrza nie jest zła i ulega poprawie. Dla mieszkańców taki system ostrzegania jest więc wyraźnie spóźniony i niewiele pocieszające jest to, że status obowiązywania alarmu rozciągnięty jest na kilka dni do przodu (aktualny aż do 5 stycznia do godz. 8.26). Choćby z tego powodu, że zmienna pogoda potrafi w ciągu kilku godzin zmienić stan zanieczyszczenia. Tak stało się w nocy z 3 na 4 stycznia, kiedy silny wiatr „przewietrzył” zadymione miejscowości.

Pozostaje też kwestia ostrzegania mieszkańców. Aplikacje na telefon, czy systemy sms, są dobre, ale mają charakter indywidualny. Poza tym przeładowane komunikatami smartfony sprawiają, że ich użytkownicy zaczynają obojętnie podchodzić do kolejnych „bipów”. Czy przekroczenie dopuszczalnych norm jakości powietrza w danym momencie o 300-400% (!) nie powinno skutkować bardziej skutecznymi ostrzeżeniami? Od czego są media publiczne? To tam powinny być przerwane programy na poziomie krajowym lub regionalnym, by ostrzec mieszkańców przed zagrożeniem. Od czego są systemy dźwiękowego powiadamiania mieszkańców, tzw. syreny, bo wydaje się, że u nas tylko od upamiętniania rocznicy 1 sierpnia i ćwiczeń. Czas zmienić procedury i uświadomić mieszkańcom, że mamy problem. I przede wszystkim ostrzegać wtedy, gdy jest źle.

Piątkowy (3.01.) poziomu zawartości pyłu zawieszonego PM10 – 113 µg/m3. To właśnie wtedy ogłoszono alarm I stopnia, ale na podstawie danych z poprzednich 24 godzin (il. opole.pios.gov.pl)
Natomiast w czwartek (2.01.) osiągnięcie poziomu zawartości pyłu zawieszonego PM10 – 240 µg/m3 (!) nie wywołało reakcji ze strony służb reagowania kryzysowego, ponieważ nie przekroczono poziomu informowania, a ten dotyczy okresu dobowego (il. opole.pios.gov.pl)

Co więc robić? Mimo wszystko korzystać z urzędowych komunikatów, ale przede wszystkim obserwować aktualne dane, które można pozyskać z internetu, dzięki popularnym aplikacjom na telefon (np. Kanarek) lub stronom www. Pamiętajmy jednak, że większość z tych danych pochodzi z niecertyfikowanych urządzeń, których jakość oraz miejsce instalacji mogą nas wprowadzić w błąd (odczyty pomiarów mogą być warunkowane sąsiedztwem znajdujących się obok domów ogrzewanych paliwem stałym, godzinami kiedy sąsiedzi dokładają do pieca oraz jakiego paliwa używają). Najbardziej miarodajne bieżące dane z państwowej mobilnej stacji pomiarowej przy ul. Podgórnej w Prudniku znajdują się na stronie głównej TerazPrudnik.pl (w kolumnie po prawej stronie, także w wersji na telefon). Można je też znaleźć na stronach urzędów. Precyzyjne dane podaje również stacja pomiarowa Powiatu Prudnickiego umieszczona na terenie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej od strony ul. Żołnierskiej [link]. Nie należy ona jednak do państwowego systemu monitoringu stanu powietrza i dane z niej nie są podstawą do ogłoszenia alarmu.

Dane z prywatnych czujników, dostępne w internecie, można zobaczyć tutaj:

Jeśli macie informacje o innych czujnikach w powiecie prudnickim z udostępnionymi danymi, dajcie znać. Poprzedniej zimy taki czujnik był m.in. w Głogówku. Prośba jest również do osób, które posiadają urządzenia pomiarowe, ale nie udostępniają danych publicznie. Jeśli jest to możliwe, włączcie taką funkcję.

Nadal nie ma też informacji o czujniku powietrza, który był nagrodą dla Prudnika w przeprowadzonym w ubiegłym roku przez Fundację Allegro All For Planet konkursie „Kręć Kilometry”. Fundacja nie odpowiada na nasze monity.

1 KOMENTARZ

  1. Typowe podejście urzędników do tematu. Wszyscy wiedzą, że jest problem, ale nikt nie wyjdzie z inicjatywą, bo po co wychodzić przed szereg. Dobowe przekroczenie normy to już ostrzeżenie na co najmniej tygodniowy smog, a takie zdarzają się bardzo rzadko. Potrzebne jest szybkie informowanie ludności.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here