Ulica Stefana Wyszyńskiego, jeszcze pod nazwą innego patrona, powstała późno, bo w okresie Polski Ludowej. Wcześniej była to jedna z kilku miejskich promenad łączących śródmieście z Górami Opawskimi.
Była to jedyna większa droga na południe od obecnej ul. Staszica między ul. Dąbrowskiego a Traugutta. Wokół były łąki i pola uprawne. Nasza droga (obecnie część ul. Paderewskiego) docierała do Al. Lipowej, ale miała przedłużenie w postaci kolejnej drogi prowadzącej po grobli stawu i dalej do Lip (ostatni jej odcinek został zlikwidowany). Dziś prowadzi tu nowa ścieżka spacerowa. Jednak historia tej drogi jest jeszcze starsza niż jej promenadowy okres. Z najstarszych map wynika, że ul. Wyszyńskiego miała również przedłużenie na północy. Przed powstaniem parku była tu droga prowadząca prosto z dzisiejszej ul. Kościuszki oraz od strony starego cmentarza przy ul. Gimnazjalnej. Trakt nie miał szczególnego znaczenia, była to jedna z wielu podmiejskich dróg gruntowych, służąca mieszkańcom w dotarciu do pól, czy lasu.
W XIX w. sieć miejskich promenad w południowej części miasta (trzeba pamiętać, że promenadę wytyczono też na północy miasta – ul. Mieszka I) zyskała na jednej mapie nazwę „Das Promenaden Feld” (czyli obszar/pola z promenadami). Czym były promenady? Dziś kojarzą nam się z ciągami pieszymi w zdrojach, często prowadzącymi wzdłuż rzek, brzegów jezior lub morza, niekoniecznie w sąsiedztwie drzew. W rozumieniu XIX- i XX-wiecznej Europy były to aleje o charakterze rekreacyjnym, położone na terenie miast, miejscowości turystycznych i uzdrowiskowych lub w ich sąsiedztwie. Dziś z powodzeniem moglibyśmy w Prudniku wrócić do tych nazw, bo jest uzasadnienie historyczne, a poza tym nobilituje miasto w oczach turystów. Oczywiście tam, gdzie charakter alei promenadowych zachował się. Niestety ul. Wyszyńskiego już tych cech nie posiada.
Cechy drogi „Wyszyńskiego” nie zmieniły się do czasów powojennych, kiedy to postanowiono o budowie sąsiadujących z nią osiedli – bloków oraz domów jednorodzinnych. Choć powstały w atrakcyjnym terenie, blisko śródmieścia i parku, to zniszczyły ekspozycję krajobrazową południa miasta, zwłaszcza od strony parku. Bloki przesłoniły masyw Biskupiej Kopy oraz część Lasu Prudnickiego. Uratował się jedynie fragmentaryczny widok na czeską Vysoką z alejki nad boiskami „Orlika”.
W latach 1964 – 1974 zbudowano tu wielorodzinne, spółdzielcze osiedle na ponad 600 mieszkań. Patronem głównej ulicy osiedlowej został Marceli Nowotko, polski działacz komunistyczny zamordowany w do dziś niejasnych okolicznościach w 1942 r. i w okresie PRL-u uznawany za jednego z bohaterów państwowych (Nowotko zagościł m.in. na monecie o nominale 20 zł). Wkrótce całe osiedle przyjęło jego imię. Inwestorem była Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nowy Dom” w Prudniku, a plan urbanistyczny wykonał Zakład Usług Inwestycyjnych „Inwestprojekt” w Katowicach. W budowie mogli brać udział członkowie spółdzielni, a wypracowane godziny skracały czas oczekiwania na mieszkanie. Taka forma pracy powodowała, że nie zawsze elementy budynków powstawały zgodnie ze sztuką budowlaną, a fuszerka wychodziła czasem po wielu latach użytkowania mieszkań.
Przy ul. Nowotki zbudowano siedem identycznych, pięciokondygnacyjnych i czteroklatkowych bloków. Druga część osiedla powstała przy ul. Wojska Polskiego. Do czasu zbudowania osiedla na Jasionowym Wzgórzu było to największe prudnickie blokowisko. W odróżnieniu od Jasionowego Wzgórza Osiedle Nowotki zostało infrastrukturalnie w pełni ukończone. Wokół bloków powstała sieć chodników, uliczek, centrum handlowe (według standardów PRL), kompleks garaży, tereny zielone oraz wymyślne, jak na czasy PRL-u place zabaw (m.in. zamek – labirynt). W bloku od strony ul. Staszica powstała filia biblioteki publicznej. Mieszkańcy korzystali też z biurowca – siedziby Spółdzielni Mieszkaniowej (1974), gdzie mieściły się: świetlica, klub spółdzielczy i pierwotnie biblioteka. Obecnie – obok biur administracji spółdzielni – znajduje się świetlica środowiskowa. Osiedle posiadało swoją kotłownię przyległą do bloku od strony ul. Wojska Polskiego. Obecnie osiedlowa sieć c.o. przyłączona jest do miejskiej ciepłowni.
Niemal legendarny charakter zyskał jedyny w tej części Prudnika lokal gastronomiczny między ul. Chopina a Wyszyńskiego, adresowo przyporządkowany tej drugiej. Z racji wejścia „w dół” zyskał nieoficjalną nazwę Bunkra. Obecnie to Bar Osiedle, ale kiedyś mówiono Kawiarnia Osiedle lub Kawiarnia Disco. W czasach słusznie minionych dorośli wstępowali tu na „głębszego”, a dzieciom fundowało się lody. W 1978 r. przez krótki okres kawiarnię prowadził Związek Młodzieży Socjalistycznej. Organizowano tam również dyskoteki.
W lutym 1990 r., w ramach dekomunizacji, Rada Narodowa Miasta i Gminy Prudnik dokonała zmiany nazw ulic i placów na terenie miasta. Marcelego Nowotkę zastąpił wówczas kardynał Stefan Wyszyński, którego postać związała się z Prudnikiem poprzez uwięzienie go w klasztorze franciszkanów w latach 1954-1955.
Sporo kłopotów gościom ul. Wyszyńskiego sprawia dotarcie do bloków z numeracją nieparzystą, ponieważ dojazd do nich jest nie z ulicy, której są podporządkowane, tylko z ul. Chopina. Ulicą Wyszyńskiego prowadzą oznakowane turystyczne trasy Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego: Główny Szlak Sudecki (Prudnik – Świeradów-Zdrój, czerwony) oraz Szlak Historyczny Lasów Królewskiego Miasta Prudnika (niebieski).
Do dziś z racji położenia osiedle z ul. Wyszyńskiego należy do jednego z ładniejszych zespołów zabudowy wielorodzinnej na ziemi prudnickiej.
Długość ulicy: 165 m.
Znasz ciekawą anegdotę na temat ul. Wyszyńskiego? Nieznany wątek jej historii? Napisz komentarz pod artykułem lub wyślij wiadomość do autora: andrzej.deren@tygodnikprudnicki.pl.
Bardzo ładne osiedle. Szkoda, że niszczy się zieleń, tworząc coraz to nowe uliczki i miejsca parkingowe.
To prawda, betonoza pod presją właścicieli samochodów. Niech sobie garaże wybudują!