W nocy z soboty na niedzielę (30/31 marca), około północy doszło do dramatycznego wypadku na drodze z Prudnika z Krzyżkowic, kilkaset metrów od komendy policji.
Najprawdopodobniej w wyniku niezachowania odpowiedniej prędkości do warunków jazdy 21-letni kierowca samochodu na prudnickich tablicach rejestracyjnych stracił panowanie na pojazdem (mercedes), zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Samochód złamał się na dwie części. Kierujący wypadł z samochodu i stoczył się kilka metrów po skarpie. To najprawdopodobniej uratowało mu życie, ponieważ przednia część pojazdu zajęła się ogniem i ostatecznie doszczętnie spłonęła.
– Tył samochodu znajdował się 30-40 metrów dalej od przodu. Tył był nienaruszony, a przód się doszczętnie spalił – relacjonuje jedna z osób, która była na miejscu zdarzenia krótko po wypadku.
Na miejsce natychmiast udała się policja i straż pożarna, a następnie medycy. Poszkodowany doznał wielonarządowych obrażeń, w tym złamania i krwotok.
Szkoda czlowieka, niestety te skladaki tak maja powyzej 90km/h!!