Moc wzruszeń, ale i rozrywki towarzyszyły uczestnikom koncertu w Korfantowie w ramach II Polonijnego Festiwalu Piosenki Polskiej.
Na festiwal składał się cykl koncertów, które od 6 do 11 czerwca odbywały się w Brzegu, Gogolinie, Otmuchowie, Opolu i Korfantowie. Organizatorem wydarzenia, w którym swój udział zapowiedzieli wykonawcy z: USA, Kanady, Francji, Hiszpanii, Austrii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Białorusi, Republiki Czeskiej, Litwy, Włoch, Australii i Łotwy jest opolski oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.
– Tu do nas, na Opolszczyznę, do tego niezwykłego regionu opolskiego, przyjeżdżają rodacy z różnych zakątków świata – mówi pomysłodawczyni festiwalu Halina Nabrdalik, dziennikarka Radia Opole. – W tym festiwalu, zaledwie drugim, uczestniczą wykonawcy z Australii, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Europy Zachodniej, Wschodniej i Południowej, a więc wszędzie stąd, gdzie biją polskie serca. Przecież 20 milionów Polaków mieszka poza granicami kraju, to jest ogromny potencjał, ogromna liczba ludzi, którzy w głębi serca mówią o sobie: Jesteśmy Polakami.
Podczas koncertu można było usłyszeć wykonawców w sposób nostalgiczny śpiewający o swoim przywiązaniu do polskości. Niektórzy podkreślali „dobrą zmianę”, a nawet chęć powrotu do kraju, gdyby nie rodzina, która już zakorzeniła się w nowych ojczyznach. Była też rock’n’rollowa Will’N’Ska, grupa młodych artystów z Litwy, która zaśpiewała utwór „Multikultura” o swoim ukochanym mieście – Wilnie, jako miejscu wielokulturowym i wielojęzycznym, a przez to pięknym: „Tutaj językiem każdy władać może, jakim chce i nawet dziecko w trzech językach umie witać się”. Piosenkę wykonali w trzech językach Wilna: litewskim, polskim i rosyjskim.
Co warte odnotowania, cały, obszerny kościół parafialny w Korfantowie wypełniony był publicznością. Na koncert zapraszali: wspomniana Halina Nabrdalik, burmistrz Janusz Wójcik i proboszcz ks. Jacek Wilczyński.