Ustawiony w lutym tego roku fotoradar na obwodnicy Prudnika zbiera finansowe żniwo. Jak informuje Główny Inspektorat Ruchu Drogowego (dane za nto.pl) urządzenie zarejestrowało do końca czerwca aż 943 wykroczenia, zajmując tym samym trzecie miejsce w województwie opolskim pod względem efektywności. Najwięcej przekroczeń prędkości odnotowano na drodze wojewódzkiej w Łomnicy w powiecie oleskim – 1700.
W Prudniku fotoradar stanął na prostym odcinku szosy, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 90 km/h. Obok znajduje się skrzyżowanie z ul. Prężyńską, gdzie doszło do kilku tragicznych wypadków, w tym ze skutkiem śmiertelnym.
Na naszych drogach stawianych jest coraz więcej fotoradarów, których masowość zmusza kierowców do jazdy zgodnie z przepisami (przynajmniej w tych miejscach, gdzie są ustawione). Podobnie dzieje się w innych krajach europejskich. Opinie kierowców na temat urządzeń automatycznie mierzących prędkość są podzielone. Dla jednych skutecznie zmuszają uczestników ruchu do ograniczenia prędkości, wpływając na poprawę bezpieczeństwa na drogach, dla innych są przede wszystkim „skarbonką” dla budżetu państwa. Tak, czy inaczej jest jedno, skutecznie rozwiązanie, by nie dać zarobić państwu – jeździć zgodnie z przepisami.

W GB w aglomeracjach nikt nie przekracza prędkości, bo takie jest zagęszczenie fotoradarów. To jest przepis na bezpieczeństwo na drogach. Statystyki mówią same za siebie.
Proponuję odrazu zamykać i konfiskata.
Trzeba spłacać KPO.
I co, będziesz spłacał to KPO, czy zwolnisz, HA, HA?