Drogi: Komfortowo w Góry Opawskie

7
Droga przebiegać będzie pod tranzytową linią kolejową Krnov - Jesenik (fot. Powiat Prudnicki)

Przebudowa powiatowej drogi oraz budowa ścieżki rowerowej z Moszczanki do Pokrzywnej to zadania, które do końca roku zrealizuje prudnickie starostwo. Inwestycje znacząco poprawią bezpieczeństwo oraz komfort podróży w Góry Opawskie. Całkowity koszt przedsięwzięcia to 4,638 mln. zł., z czego 4 mln zł. pochodzi z dotacji z Polskiego Ładu, a reszta to wkład własny Samorządu Powiatu, który w staraniach o rządowe środki wspierała poseł Katarzyna Czochara.
– Prace rozpoczną się już niebawem. Jesteśmy po przetargu na wykonanie prac, oba zadania, tj. modernizacja drogi i budowa ścieżki rowerowej będą realizowane jednocześnie. Jeszcze w tym roku inwestycja zostanie zakończona i tym samym zakończymy modernizację drogi powiatowej od Łąki Prudnickiej aż do granicy powiatu, którą zaczęliśmy w 2021 r. Teraz przyjdzie czas na rozmowy z Samorządem Powiatu Nyskiego, tak aby budowana ścieżka rowerowa znalazła kontynuację w Pokrzywnej, a na granicy powiatów powstało rondo, co jest naszym pomysłem – komentuje starosta Radosław Roszkowski.
– Przedsięwzięcie to kontynuacja zrealizowanej wcześniej inwestycji związanej z przebudową drogi z Łąki Prudnickiej do Moszczanki, która kosztowała blisko 9 mln zł. Wykonawcą robót będzie firma Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych Adriana Bąka z Głubczyc – dodaje wicestarosta Janusz Siano.
Staraniem władz Powiatu, region zyska zatem nowoczesną infrastrukturę, która poprawi bezpieczeństwo oraz komfort poruszania się mieszkańców i turystów odwiedzających południe województwa.

[Artykuł sponsorowany/Monitor Powiatowy – Powiat Prudnicki]

7 KOMENTARZE

  1. Dojeżdżam tamtędy do pracy, jeżdżę w pracy i do rodziny. Rowerzystów tam nie widać co najwyżej miejscowy przejedzie. Większość ludzi jedzie wioską bo nie wieje i ciekawiej. Barany na rowerach szosowych i tak jadą po jezdni.Powiem wprost-pieniądze wyrzucone w błoto.

  2. Nawet po powodzi wszyscy rowerzyści jeżdżą wioską i tak jak przedmówca pisze że tylko miejscowy do dużego sklepu podjedzie po piwo. Więc przez wieś to ma pożytek i dla pieszych i rowerzystów lokalanych a poza wsią to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Droga dla rowerów jest od końca Łąki Prudnickiej ale do Łąki Prudnickiej nie ma jak dojechać i każdy musi ryzykować na mocno obciążonej krajówce gdzie samochód za samochodem w obu kierunkach i walczyć z TIR-ami (ich podmuchami) nie wspomnę że znacznie rowery blokują ruch na krajówce pomiędzy Prudnikiem a Łąką i kierowcy co chwilę otwierają okna i bluzgają rowerzystów żeby jeździli inną drogą ale innej nie ma przejezdnej dla rowerów. Więc 100 razy większy byłby dla rowerzystów pożytek z drogi od basenu odktytego (ul. Zwycięstwa) do Łaki (około 1 km) a tak to nie ma jak bezpiecznie dojechać do Łąki Prudnickiej i przejechać przez Łąkę do Zamku bo dopiero tam można uciec z krajówki. Takie są efekty jak drogami dla rowerów zajmują się ludzie co nigdy rowerem do Pokrzywnej nie pojechali – łysi nie powinni rozprawiać o grzebieniach – tak mówi znane porzekadło.

  3. To już bardziej by się przydała droga rowerowa do Czyżowic. Od Placu Wolności i od Powstańców można by było jechać cały czas drogą rowerową aż do Ronda Czyżowiaka i dalej do Czyżowic. A na Pokrzywną przez 5 km (aż do końca Łąki Prudnickiej) trzeba jechać po krajówce razem z TIR-ami i pijakami za kółkiem. I z powrotem to samo 5 km po krajówce. Co to za połączenie rowerowe z Pokrzywną gdzie połowa drogi to ruchliwa krajówka a dopiero jak się zjedzie z krajówki na lokalną to jest droga rowerowa.

    • Ale co chcesz w tych Czyżowicach i po drodze podziwiać wieśniaku? Obornik i śmieci po krzakach? Czy wychodki i obory w samej wsi po podwórkach?

      • Ja miałem na myśli jazde drogą rowerową do Czyzowic ale omijanie Czyżowic obwodnicą. Chodziło mi że się jedzie przez te 5 km bez obszarów zabudowanych. Jak jedzie się do Pokrzywnej to cały czas w obszarze zabudowanym (czwór wieś od Łaki do Jarnątowka) a latem to tam przed każdym domem gnojowica i smród i rower sobie osyfisz i będzie śmierdział. A na wiosne i jesienią to smród benzopirenu taki że sie kaszle i oddechu złapac nie idzie. A Czyżowice podobno są pieknie położnie w dolinie Potoku Czyżowickiego co malowniczo się wije przez całą wieś.

Skomentuj Radek Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here