Od piątku do niedzieli na prudnickim Rynku odbywa się Jarmark Bożonarodzeniowy.Już po raz szósty.
Duży namiot po brzegi wypełniony jest stoiskami rękodzielników, producentów lokalnych produktów oraz twórców ze szkół, ośrodków i warsztatów. Niektóre produkty to prawdziwe dzieła sztuki, jak chociażby lukrowe ciastka Elżbiety Rinke z Walec (pani Ela pochodzi z Lubrzy). Jak nam powiedziała, niektóre z nich, dekorowane metodami wręcz jubilerskimi, powstawały przez kilka godzin! To doskonałe pomysły na świąteczne prezenty i upominki. Nietuzinkowe i oryginalne, jakich nie znajdziemy w sieciowych sklepach. Nie brakuje też gastronomii ulokowanej bezpośrednio na rynkowym placu. Jest ognisko oraz piękna karuzela wenecka. Natomiast w namiocie trwają prezentacje artystyczne i warsztaty.
Dopisała aura, bo śniegu w Prudniku nie brakuje i zanosi się, że do niedzieli będzie go jeszcze więcej.
Imprezę otworzyli przedstawiciele głównych organizatorów wydarzenia: Gminy Prudnik – burmistrz Grzegorz Zawiślak oraz Agencji Sportu i Promocji w Prudniku – dyrektor Małgorzata Halek. Gościem honorowym piątku był oczywiście Święty Mikołaj, który rozdawał prezenty. Ozdobą Rynku jest żywa choinka.
Jarmark…. taki sam chłam jak na wystawie twórców na obowniku….. zero oryginału….
Cuda i cudeńka a na chodnikach tyle śniegu że cudem można przejść