W najbliższą niedzielę (19 listopada) w Głuchołazach na Szubienicznej Górze odbędzie się uroczystość upamiętniająca ofiary procesów osób oskarżonych o czary.
Zapraszamy wszystkich mieszkańców Śląska, a w szczególności mieszkańców Opolszczyzny do udziału w uroczystości upamiętniającej 22 niewinne osoby, które poniosły męczeńską śmierć w 1655 roku. Przyłączcie się do nas, aby uczcić ich pamięć i przypomnieć światu o niesprawiedliwości, jakiej doświadczyły. Spotykamy się w miejscu, które niegdyś było świadkiem ich niesłusznej kaźni, aby złożyć hołd i zapalić znicze w geście solidarności i pamięci – piszą organizatorzy wydarzenia Extinction Rebellion z Opola.
Spotkanie obejmie montaż okolicznościowej tabliczki, przemówienia historyków, kulturoznawczyń oraz mieszkańców regionu i Głuchołaz, ogłoszenie chwili ciszy w hołdzie ofiarom, zapalenie zniczy i złożenie kwiatów oraz otwartą dyskusję o wpływie historii na współczesne społeczeństwo.
Do szczególnego nasilenia „procesów czarownic” doszło na terenie biskupiego księstwa nyskiego jeszcze w trakcie trwania wojny trzydziestoletniej. Oskarżone o czary kobiety (choć mężczyźni również się zdarzali) były poddawane torturom, a skazani byli uśmiercani spaleniem na stosie lub specjalne skonstruowanych piecach, rzadziej ścinani i wieszani.
Zdaniem historyka dra Pawła Szymkowicza „procesy czarownic” pochłonęły życie co najmniej 250 osób, m.in. w Zlatých Horách – 85, w Jeseníku – 102 i w Głuchołazach – 22. W tym ostatnim mieście ofiary powieszono na miejskiej szubienicy, znajdującej się na Szubienicznej Górze. Zgodnie z tradycją ciała wisiały aż do częściowego rozpadu, a następnie grzebano je na miejscu, w niepoświęconej ziemi.
Do nielicznych procesów oskarżonych o czary dochodziło również w Prudniku, położonym poza księstwem nyskim. W jednym z procesów na spalenie na stosie skazano Hansa Michela. Jego żonę Annę ścięto, a ciało spalono, natomiast parobka Hansa Blümela postawiono pod miejskim pręgierzem, zakuto w kajdany i żelazo, z którymi miał pracować publicznie. Po zakończeniu prac został wygnany z kraju.
W Jeseniku i Zlatych Horach (to dawna południowa część księstwa nyskiego) znajdują się pomniki poświęcone procesom czarownic. Powstał również polsko-czeski Szlak Czarownic. Prudnicki rysownik Artur Biernacki poświęcił tragicznym wydarzeniom sprzed kilkuset lat serię komiksów od tytułem „Hexenberg”.
Spotkanie na Szubienicznej Górze rozpocznie się o godz. 12.00.
Bardziej poważne, niż dotychczas, spojrzenie na tamte czasy. Nie można patrzeć na te wydarzenia przez.pryzmat dzisiejszych czasów, ale ocena ludzi przez pryzmat własnej wiary, z chęcią narzucenia tej optyki wszystkim wokół, to temat bardzo aktualny.