W Prudniku otwarto nową, powiatową placówkę opiekuńczo-wychowawczą, w której zamieszka 14 podopiecznych. Pierwsze dzieci i młodzież pojawią się tu w połowie stycznia.
Na potrzeby placówki zagospodarowano skrzydło byłego internatu „Przedszkolanek” przy ul. Kościuszki, w kompleksie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (centrum sprawuje nadzór na placówkami opiekuńczo-wychowawczymi), a więc w zasobach nieruchomości Powiatu. Wymagało to częściowych przenosin dotychczasowych instytucji, ale ostatecznie wszyscy znaleźli się w nowych lokalizacjach.
Dzieci i młodzież przebywać będą w dwuosobowych, wyposażonych w meble i komputery pokojach, co gwarantować im będzie intymność i spokój. W obiekcie znajdują się pomieszczenia socjalne (kuchnia, toalety, pralnia), rekreacyjne (siłownia, świetlica) oraz pomieszczenie dla wychowawcy. Wszystko jest nowe. Do prudnickiej placówki już są kierowane osoby z terenu kilku województw.
We wtorek 10 stycznia oficjalnie otwarto placówkę, dając gościom możliwość jej zwiedzenia. Uczestniczący w spotkaniu Daniel Palimąka, zastępca dyrektora gabinet marszałka województwa opolskiego, chwaląc Powiat, zauważył, że na potrzeby ośrodka wykorzystano istniejący obiekt, a nie budowano nowy, wybrano więc rozwiązanie gospodarne. Gospodarz spotkania, starosta prudnicki Radosław Roszkowski nie omieszkał podziękować szeregu osobom, które współrealizowały projekt. Szczególne podziękowania skierował do grupy osób na czele z Grażyną Hołdą, które również po godzinach pracy działały w celu odpowiedniego przygotowania obiektu.
– Cieszymy się, że wiele powiatów deklaruje się powierzyć swoje dzieci do naszej placówki – mówi dyrektor prudnickiego PCPR Jolanta Barska. – Wywiążemy się z tego zadania jak najlepiej jak potrafimy.
Kim są osoby przebywające w tego typu placówkach? 17-letni Michał od półtora roku mieszka w już funkcjonującej placówce opiekuńczo-wychowawczej w Mochowie. Uczy się w szkole zawodowej na kucharza. Jego kolega, to 16-letni Kacper z Moszczanki, których edukuje się w Technikum Gastronomicznym w Kędzierzynie-Koźlu.
– Na początku było trudno, bo nie mogłem pogodzić się z rozstaniem z rodziną, a w placówce wszystko było mi obce. Z biegiem czasu to się zmieniło, jest lepiej, wychowawcy są mili, dostajemy co miesiąc kieszonkowe, mamy dyżury, sprzątamy w pokojach w środy i w soboty – mówi Kacper.
– Chciałabym, żeby takie placówki opiekuńczo-wcychowawcze były potrzebne jak najrzadziej, żeby dzieci były w swoich domach, a jak nie tam, to w rodzinie zastępczej – wyraża nadzielę radna Sejmiku Województwa Opolskiego Janina Okrągły. – Niestety takie placówki też są potrzebne. Muszą tu być dobrzy wychowawcy, dobre warunki, żeby nasza młodzież potem zdobywała świat, również z tych placówek, bo wszystkie dzieci są nasze.
Placówka uruchomiona została przez samorząd Powiatu Prudnickiego w ramach projektu „Bliżej Rodziny i Dziecka – wsparcie rodzin przeżywających problemy opiekuńczo-wychowawcze oraz wsparcie pieczy zastępczej – II edycja” z Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego 2014-2020. Liderem projektu był Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Opolu. W ramach projektu utworzono również mieszkanie chronione dla trzech osób w Prudniku, a wcześniej placówkę w Mochowie.
Na powstanie ośrodka w Prudniku Powiat Prudnicki wyłożył wkład rzeczowy w wysokości 255 tys. oraz 890 tys. na remont przy dofinansowaniu w wysokości 270 tys. zł. W ramach zadania rozliczane są wynagrodzenia dla dwóch wychowawców z Mochowa i trzech z Prudnika. Budżet całego projektu w części dotyczącej ziemi prudnickiej to 2,8 mln zł, z czego połowa kwoty pochodziła z budżetu samorządu Powiatu Prudnickiego.
Początkowo placówka była planowana w budynku byłej powiatowej Geodezji przy ul. Parkowej (o kontrowersjach związanych z tą lokalizacją pisał Tygodnik Prudnicki), ale ostatecznie zdecydowano się z na obiekt przy ul. Kościuszki. Placówki w Mochowie i Prudniku zastępują funkcjonalnie wcześniej działający Dom Dziecka w Głogówku.
Zapytajcie się byłych wychowanków jak tam było myślę że połowa z nich powie że zle pani kierownik krzyczy na wychowanków