Najpierw zaczytał się na polskich Rysach (2499 m n.p.m.) Marcin i dziadek Andrzej, a później już w składzie z Karoliną i Grzegorzem, po stronie słowackiej na wysokości 2501 m n.p.m.! Tak wysoko, to chyba jeszcze Tygodnik nie zawędrował. 🙂
Urlopowiczom życzymy dalszego ciągu miłego i aktywnego wypoczynku!
Gratulacje dla zdobywców! Wejść na Rysy to nie byle co!
„nie byle co” ale na co to komu?? Do roboty a nie po górkach spacerujecie!!