Do miejscowości na ziemi prudnickiej na dobre zawitała świąteczna atmosfera. W niedzielę 5 grudnia w miastach ziemi prudnickiej odbyły się wydarzenia, podczas których rozświetlono choinki.
Prudnik
Podobnie jak w większości sąsiednich miast rozświetlenie choinki to nowa, zaledwie kilkuletnia praktyka, która powoli przekształca się w tradycję. Impreza odbyła się w tym roku bez cieszącego się popularnością jarmarku, a to ze względu na epidemię. Burmistrz Grzegorz Zawiślak, obecny na rynku, obiecał że w przyszłym roku wydarzenie na pewno już będzie miało miejsce i oby miał rację, mając na względzie wirusa, który tak bardzo daje się we znaki całemu światu. Wydarzenie uatrakcyjnili członkowie Opolskiego Towarzystwa Motocyklowego, którzy przyjechali do dzieci na swoich maszynach. Odbył się również pokaz amerykańskich samochodów, a młodzi artyści z Prudnickiego Ośrodka Kultury przygotowali muzyczny program. Całość prowadziła Joanna Korzeniowska.
O godz. 16.00 przed małą sceną ustawiła się długa kolejka dzieci, oczekujących na prezent – nagrodę od Świętego Mikołaja za ukończenie gry miejskiej. Tego typu forma spędzania wolnego czasu powoli staje się prudnicką specjalnością.
Rozświetlenie choinki poprzedził kilkuminutowy pokaz fireshow, a już po rozpaleniu lampek pokaz sztucznych ogni. Tegoroczna choinka Prudnika była naturalna i ubrana białej lampki. Na rynku – obok pomnika św. Jana pojawiła się nowa ozdoba świąteczna, zaprzęg reniferów, przy których chętnie robiono sobie zdjęcia (taka okazja będzie jeszcze przez najbliższe tygodnie). Z kolei obok fontanny stanęła świetlista bombka również z reniferami, a na Placu Wolności znana z ubiegłego roku brama – prezent.
Biała
Biała zorganizowała imprezę świąteczną z rozmachem, w całości zajmując płytę rynku. Stoiska kiermaszowe przygotowały szkoły z miasta oraz Łącznika, były też namioty, gdzie można był usiąść i ogrzać się, pijąc grzane wino lub barszcz. W tym roku Biała nie wyważała drzwi i rozświetliła znaną od kilku lat okazałą, kolorową choinkę. Tradycyjnie nastąpiło odliczanie, a burmistrz Edward Plicko złożył mieszkańcom życzenia. Był też pokaz sztucznych ogni i koncert kapeli Góralska Howerna.
(fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń) (fot. Andrzej Dereń)
Głogówek
Jarmark adwentowy odbył się również w Głogówku, gdzie prezentowały się stoiska Koła Gospodyń Wiejskich w Tomicach, Samodzielnego KGW w Racławicach Śląskich, Związku Śląskich Kobiet Wiejskich w Głogówku – Winiarach i Oraczach oraz szkoły. Byli również członkowie głogóweckiego Bractwa Motocyklowego. W konkursie na zdobienie pierników w kategorii wiekowej 5 – 10 lat pierwsze miejsca zajęły (w kolejności): Nadia Barton, Kinga Wawrzyniak i Dominik Maruszek, a w kategorii 11 – 15 lat: Zofia Ćwięczek, Anastazja Falińska i Julia Gogała. Laureatom konkursu nagrodę wręczył burmistrz Piotr Bujak.
Podobnie jak w Białej, również w Głogówku w roli głównej ozdoby świątecznej miasta wystąpiła ta sama choinka, co podczas poprzedniej zimy. Podczas jarmarku trzyosobowy komitet społeczny „Z głębi serca” prowadził zbiórkę na rzecz głubczyckiego przytuliska dla bezdomnych zwierząt.
Jak na nasz prudnicki powiat to na 1 miejscu Biała na 2 miejscu balkon mojego sąsiada, na 3 miejscu oświetlenie świąteczne moich sąsiadów w domku obok potem długo nic i na 10 miejscu sam Prudnik. Jest już lepiej o czym świadczą nowe atrakcje na prudnickim rynku (renifery, bombka). Ja wiem, że Wrocławia ani Opola z Prudnika nie będzie ale Biała jak zwykle przebija Prudnik o całą głowę. Jarmark też można było zorganizować skoro w innych miastach jest dlaczego nie w Prudniku ? bo ? Piszą niektóre osoby, że piękna choinka … bo żywa ? a ile lat taka choinka musi rosnąć ? Zdecydowanie ładniejsza jest w Białej i zdecydowanie Biała lepiej jest rozświetlona. Jak na miasto powiatowe Prudnik nadal wypada słabo pomimo tych drobnych atrakcji.
Dokładnie. Przecież prudnicki rynek można było zamknąć całkiem i zorganizować prawdziwy jarmark taki jak przed laty (tylko więcej stoisk). Można było postawić ten długi biały namiot i zorganizować jak przed laty wszystko.W innych miastach jarmark trwa ponad miesiąc dzień w dzień a w Prudniku rozświetlono choinkę w 10 minut i nagle wszyscy się rozeszli – koniec imprezy świątecznej (no rewelacja).