Zrywało dachy, łamało drzewa

0

Trąba powietrzna, która trwała zaledwie kilka minut, poczyniła spore szkody w Mochowie.  – To było straszne – komentuje krótko jedna z mieszkanek wsi.

Trąba utworzyła 1o lipca wieczorem się w okolicy miejscowości i przetoczyła się nad jej południową częścią, w rejonie klasztoru oo. paulinów i głównego skrzyżowania we wsi. Negatywnych skutków zjawiska atmosferycznego nie odnotowano w sąsiednich miejscowościach (poza Dzierżysławicami, gdzie również interweniowała jednostka OSP), co oznacza że trąba szybko wygasła.

– Nawałnica trwała może z pięć minut, to była trąba powietrzna – opisuje zdarzenie sołtys Mochowa Jan Kokurowski. – Samochody zatrzymywało w miejscu, na moście tak tirem zakręciło, że o mało by się wywrócił. Trąba zbierała pod drodze wszystko, co leżało.

– Mamy uszkodzone dachy na kilku obiektach i nasze działania polegają na ich zabezpieczeniu, ponieważ nie wiadomo, co się jeszcze będzie działo w nocy – mówi naszej gazecie obecny na miejscu zastępca komendanta powiatowego PSP w Prudniku bryg. Tomasz Protaś. –  To, co możemy zrobić z pomocą naszego sprzętu, to robimy, by pomóc mieszkańcom. Mamy sześć uszkodzonych dachów i kilka miejsc, gdzie są połamane drzewa.

Liczba ta mogła ulec zmianie, ponieważ nie zawsze od razu mieszkańcy zauważali uszkodzenia budynków na terenie swoich posesji. Strażacy pracowali przy zabezpieczaniu dachów m.in. budynku klasztoru, świetlicy wiejskiej i prywatnych posesji. Odnotowano również zwalone drzewa m.in. na placu zabaw. Na miejscu pojawiło się pogotowie energetyczne. Do Mochowa przyjechał również burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz.

Mimo gwałtowności zjawiska, nikt nie został ranny. (fot. Andrzej Dereń)

 

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here