W sobotę 24 września w Pałacu Rozkochów uroczyście udostępniono do zwiedzania ekspozycję stałą „Dziedzictwo śląskich rodów szlacheckich” zrealizowaną w ramach Programu Działaj Lokalnie koordynowanego przez Lokalną Grupę Działania „Kraina św. Anny”.
Wystawa obejmuje m.in. 16 plansz z historią pałacu i Rozkochowa, prace z polsko-czeskiego pleneru malarskiego „Artystyczne Inspiracje” (współrealizowanego przez Gminny Ośrodek Kultury w Walcach), makietę pałacu wykonaną przez Andrzeja Korgę z Walec oraz XIX-wieczną korespondencję skierowaną do hrabiego Seherr-Thossa i list do sowieckiego lotnika z 1945 r. kwaterującego w pałacu. Organizatorzy wystawy – członkowie Zarządu Fundacji Pałac Rozkochów – Pomiędzy – zapewniają, że wystawa będzie systematycznie powiększana o kolejne eksponaty.
Otwarcie wystawy poprzedzone zostało prezentacją projektu – z ramienia przedstawiciela programu wystąpiła Beata Żmuda – i opowieścią historyczną Andrzeja Derenia i Piotra Kulczyka. Dla publiczności zagrali i zaśpiewali – Stanisław Młynarski i Antoni Bamburowicz. Koordynatorką projekty ze strony fundacji była Natalia Rygiel.
Ekspozycja ma charakter stały i jest dostępna w weekendy.
Tygodnik Prudnicki i Portal Informacyjny TerazPrudnik.pl patronują wydarzeniom w Pałacu Rozkochów.
KOMENTARZ
Pückler vs. Seherr-Thoss
Andrzej DEREŃ
Dzięki takiej wystawie, jak ta w Pałacu Rozkochów, podkreśla się, że dzieje śląskich rezydencji, to nie tylko ostatnie rody, które tu były do 1945 roku, bo to one zwykle przyciągają największą uwagę. Często okazuje się, że ich poprzednicy panowali dłużej, a także odpowiadali za kształt rezydencji, jaki oglądamy obecnie. Tak właśnie było w Rozkochowie, gdzie obecni tutaj od połowy XIX w. Seherr-Thossowie przyćmili poprzednie rodziny szlacheckie. Tymczasem tyle samo powinniśmy mówić od Pücklerach, którym zawdzięczamy barokową postać pałacu i blisko 140-letnie panowanie. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo znanych nam rozkochowskich rodów mamy jeszcze kilka. Otwarta właśnie ekspozycja w pałacu przeprowadza nas przez tę „wielorodzinną” historię. Jej widomym znakiem jest galeria siedmiu herbów, którymi posługiwały się poszczególne rody.
Pałac Rozkochów to już nie tyko zwykłe miejsce, to marka i wzór dla podobnych obiektów w okolicy.