Organizatorzy akcji zbiórki darów dla Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu krótko ją podsumowują: to był sukces. I zapowiadają kolejne edycje przedsięwzięcia.
Akcja trwała dwa tygodnie, zakończyła się w sobotę 17 marca i objęła mieszkańców gminy Głogówek oraz najbliższej okolicy. Schronisko w Kędzierzynie-Koźlu nie było przypadkowe, ponieważ właśnie tam trafiają zwierzęta z gminy Głogówek. Finał akcji nie sprowadzał się wyłącznie do samego aktu pomocy zwierzętom, ale miał też wymiar edukacyjny. W przekazaniu darów, obok przedstawicieli organizacji, uczestniczyli uczniowie z Publicznej Szkoły Podstawowej w Naczęsławicach, także zaangażowanej w organizację akcji.
Rozmowa z Piotrem Bujakiem, radny Rady Miejskiej w Głogówku i inicjatorem akcji.
– Skąd pomysł na organizację akcji?
– Pomysł na całe przedsięwzięcie zrodził się spontanicznie. Wybrałem się indywidualnie do schroniska. Zawiozłem tam skromną paczkę z darami. Postanowiłem podzielić się tym wydarzeniem z obserwującymi mnie internautami. Niemalże natychmiast spłynęły do mnie pytania o to, dlaczego nikomu nic wcześniej o tym nie mówiłem. Zaczęły pojawiać się także deklaracje wsparcia. Pojawiło się w temacie mnóstwo pozytywnej energii, którą postanowiłem wykorzystać. W kilka godzin opracowałem plan akcji, do godzin nocnych projektowałem plakat, tak aby wszystko mogło ruszyć jak najszybciej. Myślę, że dobrym rozwiązaniem było także to, że zdecydowaliśmy się – oprócz tradycyjnej zbiórki – na osobisty odbiór darów. Jeśli ktoś nie mógł ich do nas dostarczyć, wsiadałem w samochód i dojeżdżałem gdzie trzeba było. Ten mechanizm także zadziałał dobrze.
– Ta akcja to praca zespołowa…
– Nie dokonałbym tego sam, bez wspaniałych przyjaciół, których spotkałem na swojej drodze. Długo można by wymieniać. W pierwszym rzędzie na pewno muszę wskazać Anię Czyszczoń, która szczególnie w pierwszej fazie mocno wsparła projekt, państwa Anię i Marcina Szukiewiczów, którzy wykonali ogrom pracy logistycznej, poświęcili mnóstwo swojego czasu, udostępnili lokal, a także z całej siły zaangażowali się w zbiórkę, no i panią dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej w Naczęsławicach Małgorzatę Sawicką, która włączyła w akcję dzieci z podległej placówki. Za zaangażowanie dziękuję także pedagogom z gminy Głogówek, którzy z własnej inicjatywy dołączyli do całej akcji. Podziękowania należą się także uczniom, ich rodzicom oraz wszystkim indywidualnym darczyńcom. W ich stronę kieruję wielkie ukłony. Jestem pod wrażeniem tego, co udało nam się zrobić.
– Czy zbierając dary kierowaliście się jakimiś szczególnymi kryteriami w doborze pożądanych rzeczy?
– Cała akcja została w schronisku przyjęta bardzo dobrze, głównie dlatego, że nasza pomoc była odpowiedzialna. Zaczęliśmy od stworzenia listy potrzeb. Dowiedzieliśmy się jakie są w tym zakresie preferencje schroniska, i w odpowiedzi na nie kierowaliśmy zbiórką. Muszę zauważyć, że mieszkańcy ze zrozumieniem przyjęli nasz apel. Dzięki temu mogliśmy przekazać karmę – z przewagą mokrej, koce, artykuły higieniczne, smycze, paski, obroże i zabawki. Wszystko to, co jest najpotrzebniejsze.
– Plany na przyszłość?
– Już dziś otrzymujemy zapytania o to, czy akcja będzie kontynuowana. Odpowiadamy twierdząco, jednak nie możemy tego zrobić od razu. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest cykliczność w wymiarze rocznym, ale to wymaga jeszcze przedyskutowania. W obecnej chwili chyba wszyscy jesteśmy trochę zmęczeni, ale przeszczęśliwi. Gdy opadną emocje, będziemy działać dalej.