Marek Begej wywalczył 3. miejsce podczas Mistrzostw Czech w górskich rajdach pojazdów historycznych w Šternberku. Prudniczanin wyprzedził na mecie ponad ćwierć tysiąca rywali! O podziale lokat na podium zadecydował… wiek samochodu, bo każdy z trzech pierwszych zawodników uzyskał ten sam rezultat.
Rywalizacja polegała na dwukrotnym pokonaniu pięciokilometrowej trasy w jak najbardziej zbliżonym do siebie czasie, oczywiście w rajdowym tempie. Medaliści „wykręcili” różnicę 0,01 sekundy! Marek Begej, w klasyfikacji generalnej zajął ostatecznie miejsce trzecie, bo jego fiat 126 p. okazał się być najstarszym pojazdem (rocznik 1979) ze ścisłej czołówki. Wygrał Radomir Michna (austin mini mk2) przed Borkiem Petrackiem (Skoda 1150). Dla porównania, czasy przejazdów 10. zawodnika różniły się od siebie o 20 sekund, a 50. – już o ponad minutę. W swojej klasie Begej był drugi.
– To ogromna satysfakcja przywieźć dwa puchary z imprezy rangi mistrzowskiej na 40-lecie i zarazem zakończenie działalności – komentuje dla „TP” rajdowiec.
Dla niewtajemniczonych, Marek Begej od czterech dekad prowadzi w Prudniku zakład mechaniki pojazdowej, specjalizując się w serwisach aut marki skoda. We wrześniu przyszedł czas na zasłużoną emeryturę. Za rok sportowiec zamierza powrócić na trasę w Šternberku. Czesi zorganizują także rajdowe Mistrzostwa Europy, tyle że w konkurencji, w której liczyć się będzie przede wszystkim siła pojazdu.
– Samo wpisowe kosztuje krocie. A żeby zaistnieć w takich mistrzostwach, przygotowując odpowiednie auto, trzeba by chyba sprzedać ze trzy domy – wylicza z uśmiechem nasz rozmówca.
Tymczasem Marek Begej zaprasza swoich klientów, sympatyków i przyjaciół na warsztatową kawę z ciastkiem, aby wspólnie świętować 40-lecie firmy „Begej Auto Service”. Goście przyjmowani będą jutro (21 września, godz. 9.00 – 17.00) przy ul. Kraszewskiego 27 w Prudniku.