Wydawało się, że coraz bardziej śrubowany rekord trasy górskiego półmaratonu nordic walking w Lesie Prudnickim będzie coraz trudniejszy do pobicia. Tymczasem udało się to w tym roku Jackowi Wituckiemu, który w pięknym stylu pokonał przeciwników, w tym klubowego kolegę Tomasza Wojtowicza, ubiegłorocznego triumfatora. Mamy nowych mistrzów Polski NW!
Otwarte Górskie Mistrzostwa Polski Nordic Walking w Półmaratonie odbyły się w Prudniku 6 kwietnia po raz szósty, lokując podsudeckie miasto na stałe wśród najważniejszych ośrodków tej dyscypliny w Polsce. Organizatorzy tradycyjnie sprawili się na medal, zapewniając pełne zaplecze dla zawodników, od profesjonalne przygotowanej trasy z punktami z napojami i przekąskami, po miasteczko na starcie i mecie. Dopisała też aura, jak na kwiecień było ciepło, pochmurno z przejaśnieniami, a kilkuminutowe, delikatne opady deszczu przyjemnie schładzały zawodników.
Półmaraton w Prudniku w pełni zasługuje na określenie „górski”. Zawodnicy maszerując urozmaiconą trasą z trzema krótkimi, ale znacznymi podejściami – na Okopową, pod szczyt Długoty i Świętej Góry oraz już łagodniejszym na Kozią Górę. Problemem jest nie tylko wspinaczka, strome zejścia są odcinkami, gdzie najłatwiej popełnić błąd (na trasie są sędziowie) albo ulec pokusie pobiegnięcia. Mistrzostwa w półmaratonie (dwie pętle) odbywały się razem z Górskim Rajdem Nordic Walking o Puchar Burmistrza Prudnika na trasie 5 km (ze szczytami Koziej Góry i Okopowej).
Jacek Witucki (KS Victoria Potęgowo) nie wystartował jak pierwszy na mecie, ale od początku był w czołówce i na pierwszym podejściu pod Świętą Górę zameldował się jako pierwszy. Jak się okazało nie oddał prowadzenia do końca półmaratonu, ustanawiając nowy rekord trasy – 2:15:31, co dało mu średnią prędkość 9,3 km/h. Witucki doszedłby jeszcze szybciej, ale pod koniec marszu poczuł, że może nabawić się kontuzji w nogach, stąd „aby się coś nie zerwało, czy naciągnęło”, nieco zwolnił tempo. Jako drugi dotarł do mety ubiegłoroczny triumfator Tomasz Wojtowicz (KS Victoria Potęgowo, 2:16:31), a trzeci Marcin Michalec (KKB MOSiR Krosno, 2:17:22).
Wśród kobiet najlepsza była Agnieszka Sosnowska (KS Victoria Potęgowo, 2:26:55, śr. prędkość 8,6 km/h), która uczestniczyła w prudnickich mistrzostwach po raz trzeci.
– Pierwsza pętla była bardzo asekuracyjna, nie liczyłam na czas, ale na rywalizację i miejsce, bo też obawiałam się o moje rywalki. Jednak na drugiej pętli poszłam na całość, by zobaczyć, co nogi przyniosą – mówiła na mecie Sosnowska. I zawodniczka dała z siebie wszystko, uzyskując 5,5-minutową przewagę nad kolejną – Małgorzatą Kubiszyn (KS Victoria Potęgowo, 2:32:24). Trzecia była Joanna Kołodziej (Open Sport Team, 2:38:03). Wśród mieszkańców ziemi prudnickiej najszybciej dotarł na metę Tomasz Kulczycki z Prudnika (57 m. open M, 10 m. w kat., 2:56:57), a wśród kobiet Anna Miśkowicz z Głogówka (32 m. open K, 2 m. w kat., 3:05:32).
W rywalizacji pięciokilometrowej kolejny rok z rzędu najlepszy był Tomasz Marczak. Rosły młodzieniec wydaje się mieć na tyle siły, by w kolejnych latach startować w półmaratonie i zbierać doświadczenie.
W Prudniku pojawił się stały bywalec imprezy, Krzysztof Machajek, który po przeszczepie serca udowadnia, że można żyć aktywnie. Po raz drugi był również Dawid Gąsior, który przeszedł trasę rajdu z protezą nogi. Najmłodszym zawodnikiem rajdu był dziewięcioletni Witek z Czech. Na trasie półmaratonu obok sporej grupy Czechów, pojawili się sportowcy z Niemiec, Chorwat oraz Amerykanin – Douglas Weedman.
Wydarzenie zorganizowało Stowarzyszenie Wesoły Borsuk Team z Prudnika przy wsparciu Polskiego Zrzeszenia Nordic Walking, Gminy Prudnik i Agencji Sportu i Promocji w Prudniku. Zawody otworzył i wręczał nagrody zawodnikom burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak, a rozgrzewkę poprowadziła Ewelina Pankiewicz.
Fotorelację z wydarzenia opublikujemy na Facebooku – Tygodnik Prudnicki / terazprudnik.pl.