Takie hasło – niestety! – znajdowało się na medalach dla uczestników dzisiejszego (9 lipca) XII Biegu Prudnickiego.
– Niestety ostatni, bo brakuje nam już powoli sił do kontynuacji tego cyklu – mówi Michał Kruczek, współpomysłodawca imprezy i jej główny realizator przez kilkanaście lat. Decyzja dotyczyła również cyklicznego wydarzenia Maratonu MTB. Skąd pomysł na takie imprezy? – Nikt tutaj nie chciał nic takiego robić. Brakowało nam, jako ludziom związanym ze sportem, czegoś, co mogłoby pokazać możliwości tego miasta, terenów które są wokół nas, a są fenomenalne. Możemy tylko żałować, że takich imprez jest tak mało, bo właściwie co drugi tydzień powinniśmy mieć takie duże wydarzenie w naszych lasach.
Michał Kruczek zapowiada, że chętnie przekaże organizację imprez biegowej i rowerowej, jeśli znajdą się chętne osoby lub podmioty społeczne, prywatne, sportowe, czy samorządowe, do kontynuacji tej idei. Organizatorom należą się ogromne brawa za realizację tej wspaniałej, sportowej inicjatywy. To był kawał dobrej roboty!
Tegoroczna pogoda nie rozpieszczała zawodników, którzy oprócz zmagania się z trudną, górską trasą (10 km: Prudnik – Dębowiec – Prudnik), musieli zmierzyć się z wysoką temperaturą (nawet 32 st. C). Na szczęście leśna część trasy dawała nieco wytchnienia. Poza tym na punkcie organizacyjnym koło Dębowca na sportowców czekała woda.
Zawodnicy mieli do wyboru trasy o długości 5 i 10 km, a dzieci musiały pokonać alejkę (dł. 200 m) na wysokości Parku przy Świętym Źródle.
Na głównej trasie bezkonkurencyjny okazał się Sebastian Leśniak (Nysa) z Runners Team Nysa / Dąbrowski Team, który od początku prowadził i który kolejnego zawodnika wyprzedził na mecie o ponad minutę. Jego czas to 37 minut i 53 sekundy. Wśród kobiet pierwsza przekroczyła metę Beata Szatka z Gogolina (Dyczuś Team). Z lokalsów najlepiej pobiegł Bartosz Macek (Prudnik) z pięciominutową stratą do lidera. Na słowa uznania zasługuje liczna, młoda jeszcze stażem grupa Cursores Głogówek, która sympatycznie zaznaczyła swój udział w prudnickiej imprezie. Tydzień wcześniej mogliśmy im kibicować podczas wydarzenia Każdy Bieg ma Swój Cel przy Pałacu Rozkochów. Z teamów z powiatu prudnickiego były też trzyosobowe Truchty Prudnik.
Na trasie pięciokilometrowej zwyciężył Bartosz Rudner (Lewin Brzeski) z Sąsiedzi Team (czas: 20:12), a wśród kobiet Monika Kiedrowicz (Oława) z grupy o jakże wesołej nazwie Kransale. Na tym dystansie z mieszkańców ziemi prudnickiej najlepszy wyniki uzyskał Marek Suchoń (Łącznik) z Athletics Nysa.
Na starcie tras pojawiło się łącznie ponad 140 zawodników. Podsumowanie zawodów tradycyjnie odbył się w plenerze na terenie Szkolnego Schroniska Młodzieżowego „Dąbrówka” w Prudniku. Puchary wręczali m.in.: starosta prudnicki Radosław Roszkowski, wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka, dyrektor schroniska Barbara Starzyk oraz dyrektor przedszkola „Skrzat” w Prudniku Joanna Rola.
Organizatorami wydarzenia byli: Stowarzyszenie Sportowe SPORT WARS, Specjalistyczny Sklep Rowerowy „Freestyle Sport” Prudnik, Agencja Sportu i Promocji w Prudniku oraz Stowarzyszenie „Kobiecy punkt widzenia”.
FOTORELACJA – część 1 (biegi dla dzieci i początek trasy 10km)
FOTORELACJA – część 2 (biegi dla dzieci i początek trasy 10km)
FOTORELACJA – część 3 (biegi dla dzieci i początek trasy 10km)
FOTORELACJA – część 4 (biegi dla dzieci i początek trasy 10km)