[FOTO/WIDEO] Głogówek bazą podróżników

0

Spotkanie Znajomych Podróżników na stałe wpisało się w kalendarz ciekawych imprez ziemi prudnickiej. Za sprawą lokalsów Rafała Siereckiego i Adama Fidota, członków Grupy Wyprawowej Horyzont, w Głogówku można usłyszeć wspaniałe historie z całego świata z pierwszej ręki opowiedziane przez podróżników. W tym roku dwudniowe spotkanie odbyło się w Centrum Kultury 26 i 27 maja.

W tych opowieściach nie ma lukrowania, podróżnicy mówią o swoich przygodach, radościach, niewygodach, a czasem nieprzyjemnościach. Sporo jest też o pieniądzach, bo niektórzy nastawiają się na wyjazdy budżetowe i liczy się dla nich każdy grosz. Obok prelekcji na sali widowiskowej Centrum Kultury, można było usłyszeć orientalną muzykę, obejrzeć fotografie, skosztować przekąsek i wypić napoje według oryginalnych przepisów z dalekich krain. W holu Domu Kultury było też stoisko z afrykańskimi ozdobami i dekoracjami oraz ekspozycja magazynu „Kontynenty”.

– W dżungli trzeba iść bardzo, bardzo powoli. Tak naprawdę tempo spacerowe jest tempem sprintera. Krok trzeba zwolnić jeszcze bardziej, stawać czasem na pięć minut, popatrzeć na bliższy plan, na dalszy, i wtedy okazuje się, ze pojawiają się te zwierzęta, niektóre spektakularne – mówi Przemysław Supernak, przedstawiając swoją podróż do Kostaryki. Jednym z takich wyjątkowych zwierząt był ptak kacykowiec aztecki, wydający przepiękny śpiew. Małpki kapucynki spotkać można bez trudu, a że są to zwierzęta nie tylko inteligentne, ale i społeczne (żyją w stadach) oraz niezbyt bojaźliwe, to potrafią zrobić ludziom niejednego psikusa, na przykład rzucać w nich owocami. Wyjce, to małpy ciekawe i też uciążliwe ze względu na swoje nieco przerażające i głośne odgłosy, które lubią wydawać na przykład nad ranem i blisko ludzkich siedzib.

Według opolanina Kostarykańczycy są ludźmi niezwykle spokojnymi, żyjącymi bez stresu i potrzeby gonienia za życiowym sukcesem.

Mateusz Wala i Martyna Niemczyk spełnili swoje marzenie posiadania, a raczej wypożyczenia, „własnego” tuk-tuka, czyli autorikszy. Zamiar ten zrealizowali na Sir Lance i to właśnie opowieścią o tej wyspie podzielili się z uczestnikami spotkania w Głogówku. Przyjechali do kraju obarczonego łatką wysokiego ryzyka pobytu i z dużymi problemami gospodarczymi. Jak się jednak okazało obawy były przesadzone, a pobyt, z uwagi niską wartość miejscowej waluty, bardzo tani. Na dodatek państwo walczące o powrót zagranicznych turystów, wprowadził dla nich szereg udogodnień, które w Europie mogłyby się wydawać co najmniej nie na miejscu. Na przykład turystów nie obowiązuje limit zakupu paliwa, a już Lankijczyków tak. Para podróżników była też w Indiach i oceniła ten pobyt ambiwalentnie. Ogromny kraj, który pod względem liczby ludności wyprzedził niedawno Chiny, posiada wspaniałe zabytki, kulturę i piękną przyrodę, ale też ogromne problemy społeczne i cywilizacyjne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here