Joachim Józef od kilkunastu lat boryka się z poważnym problemem z kręgosłupem. Zaczęło się niewinne, od zapalenia korzonków. Mimo kilku operacji z powodu dyskopatii lędźwiowej, ból paraliżuje jego codzienne życie. Trzy lata temu obiecywano mu powrót do normalności, w rzeczywistości jest jeszcze gorzej niż było. Sprawa rozbija się o implanty. Więcej w dzisiejszym (20 grudnia) wydaniu „Tygodnika Prudnickiego”.
u mnie chirurg pomylił zerwanie ścięgna ze skręceniem kostki ,pomimo okropnego bólu kazał mi iść do pracy,gdyby nie lekarka pierwszego kontaktu dzisiaj jeżdziła bym na wózku a tak konsultacja w Nysie ,operacja we Wrocławiu,dwie śruby w stopie i sztywna stopa ale chodzę i doszłam do wniosku że skoro jeden lekarz cię olał to szukaj innego ,za implanty syna płaciłam prywatnie ,jeszcze spłacam kredyt ale kogo to obchodzi