W piątek 3 lutego w Prudnickim Ośrodku Kultury otwarta została wystawa malarstwa Jacube Rybińskiej. Wernisaż miał miejsce wieczorem, oczywiście w „Galerii NA PODDASZU” w Pałacu Fränkla w Prudniku (pod kuratorskim okiem Agaty Wilczek). Na wystawę składają się działania łączące rozmaite formy i media: ekspozycja obrazów artystki, a także film-performance pt. „Krótki Sen – Zasypianie”, ilustrowany muzyką męża artystki Kacpra Rybińskiego. Ruch: Jacube Rybińska i Aleksandra Grącka. Podczas wernisażu gości witała dyrektor Prudnickiego Ośrodka Kultury i Biblioteki Publicznej Sylwia Gawłowska i burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak oraz bardzo wielu gości. Wyjątkowo liczna i zainteresowana publiczność. Nadto wieczór uprzyjemnili znani na ziemi prudnickiej muzycy: Natalia Rygiel (śpiew), Mateusz Dźwigała (pianino) i Waldemar Orłowski (gitara). Wyjątkowo dobrze zabrzmiały w tej okoliczności utwory skomponowane przez artystów do wierszy Tadeusza Soroczyńskiego.
Jacube Rybińska to polska malarka, urodzona w 1985 roku w Toruniu. Z wykształcenia jest Psychologiem klinicznym. Obecnie mieszka i tworzy w Warszawie. Maluje surrealistyczne obrazy w technice akrylowej. Senne zjawiska, portrety psychologiczne i marzenia, wpisane w fantasmagoryczną rzeczywistość, to główny temat malarstwa Jacube. Świat przedstawiony w obrazach artystki zbudowany jest z fragmentów, oddzielonych od siebie komórek, wypełnionych plamami czystych, mocnych barw oraz drobnych przedstawień figuralnych, które harmonijnie dopełniają się, tworząc spójną całość. Dodajmy, że na wystawie w Prudniku możemy obejrzeć także świetne rysunki i akwarele artystki.
Sama Jacube Rybińska mówi o swojej sztuce: „Maluję to co przeżywam, na swój własny unikalny sposób. Poprzez sztukę szukam sensu i drogi w życiu. W pełni ufam intuicji i ciekawi mnie to, co dzieje się poza umysłem i ciałem. Moją inspiracją stają się doświadczenia, sny, a także marzenia oraz rzeczywistość niewytłumaczalna. Za pomocą zmysłów pobudzam swoje uczucia i buduję pewnego rodzaju pomost pomiędzy mną, a czymś, co jest niewidzialne. Te nieokreślone wpływy układają się w sieci osobliwych połączeń, symboli oraz znaczeń, które następnie porządkuję i wtłaczam w ramy złożonej kompozycji, tworząc „Chaos Uporządkowany”. Pragnę zachęcić widza do wejścia w głąb siebie. Podjęcia osobliwej gry wizualnej, która pobudzi wyobraźnię wspomnienia i poruszy konkretne emocje. Zwracam uwagę na fundamentalną potrzebę pojęcia istoty życia oraz pogłębienia wiedzy o nim. Fascynuję się tym, co robię oraz reakcją, jaką uzyskam. Jest to dla mnie cudowne i nieprzewidywalne doświadczenie.”
Wernisaż wystawy za nami, ale można przecież obejrzeć samą wystawę. Już wprawdzie bez artystki na żywo, jest jednak wspomniany zapis wideo. Można skorzystać z zaproszenia aż do końca marca.
Piękny, autorski styl.