Mijanie się z prawdą zarzuca burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak byłej wicewojewodzie opolskiej Teresie Barańskiej.
Poszło o wpis internetowy, w którym przedstawicielka Prawa i Sprawiedliwości dopytuje o wygląd łąki kwietnej, założonej przez gminę – według niej – za ponad 100 tys. zł.
– To jest kłamstwo – grzmi burmistrz Grzegorz Zawiślak. – 15 maja 2020 r. w Urzędzie Miejskim w Prudniku odbyło się oficjalne podpisanie umowy dotacji na dofinansowanie zadania pn. „Zakup nasion do obsiania łąki kwietnej”. Kwota dofinansowania stanowiła prawie 95% kwoty realizowanego zadania. 19 maja nastąpił zasiew zakupionych nasion. Nasiona zakupiono za łączną kwotę 28.188 zł, z czego z WFOŚiGW zapłacił 26.775,78 zł, a gmina Prudnik partycypowała w projekcie na poziomie 1.412,22 zł. Kwocie całościowej, jak i wkładowi gminy Prudnik daleko do 100.000 zł – przypomina. – Nie wiem, skąd wzięła Pani taką kwotę, ale mam nadzieję, że się Pani zreflektuje i przeprosi za podanie nieprawdziwej informacji.
Teresa Barańska pełniła mandat radnej Rady Miejskiej w Prudniku, a w latach 2019-2021 była wicewojewodą. Po odwołaniu z funkcji wróciła do Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie, gdzie jest wicedyrektorem.
– Od osób, które piastowały tak eksponowane stanowiska publiczne oczekuje się operowania faktami w debacie publicznej, a przynajmniej umiejętności weryfikacji i wyszukiwania odpowiednich informacji – tymi słowami Zawiślak poucza swoją kontrkandydatkę w ostatnich wyborach na burmistrza.
Faktem natomiast jest, na co zwraca uwagę wielu mieszkańców Prudnika, że łące kwietnej (w pobliżu stadionu) daleko, delikatnie mówiąc, do ideału.
– Naszym zadaniem była ochrona bioróżnorodności i retencja, a przy okazji miał pojawić się aspekt cieszący oko, czyli pięknie ukwiecona łąka. W pierwszym sezonie łąka zakwitła feerią barwnych kwiatów, niestety naturę ciężko okiełznać i warunki glebowe tego miejsca sprawiły, że już w drugim roku zakwitły rośliny, które najlepiej radzą sobie w tych warunkach – wyjaśnia gospodarz gminy.
Nasiona łąk są jedno, dwu i trzyletnie. Zapewne zostały wysiane jednoroczne i stąd taki efekt. Co ro powinno dosiewać się kolejną mieszankę, ale oczywiście w mniejszej ilości niż zasiew główny. Do tematu powinni podchodzić specjaliści. Pozdrawiam
Nie zrobi sie laki z jeziora, natura zdecydowala
Trzeba bylo odkopac staw gondolowy , choc na 1 m glebokosci , kajaczki , rowey wodne , lodzie wioslowe i trzepac kase dla miasta , tak jak to robia w innych rejonach polski, przy okazji punkty gastronomiczne, turysci mieli by po co przyjezdzac do Prudnika w sobote i niedziele , a tak miotaja sie wycieczki po Rynku , nie moga zwiedzic Wiezy Woka , Prochowni , domu Tkaczy, Bialego Domu bo nieczynne !!
To za co ta statuetka jak nic w tym Prudniku nieczynne nic nie dziala i nawet służba zdrowia w opłakanym stanie
Ty trzykropek dziwiony jestes, pewnies mlody;?
i 30 tyś. Poszło w glebę