Burmistrz Nysy zgotował podwyżkę okolicznym gminom: Zapłacicie Wy, mieszkańcy

0
(fot. Damian Wicher)

Wszystko wskazuje na to, że burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz zafunduje mieszkańcom okolicznych gmin, w tym Prudnika, Lubrzy, Białej i Korfantowa znaczne podwyżki za odbiór opadów.

Burmistrz Nysy nie ma takiego prawa w sposób bezpośredni, ale może ustalać wysokość cen odbioru odpadów przez Regionalne Centrum Gospodarowania Odpadami w Domaszowicach, którego właścicielem jest Gmina Nysa, a które jest obecnie zarządzane przez spółkę EKOM (100% udziałów w niej ma nyski samorząd).

Po zaostrzeniu przepisów dotyczących ochrony środowiska, zlikwidowano lokalne wysypiska śmieci, m.in. w Prudniku przy ul. Wiejskiej i utworzono RCGO, zobowiązując gminy do wyboru takich właśnie składowisk. W 2013 r. gminy: Nysa, Prudnik, Głuchołazy, Skoroszyce, Korfantów, Pakosławice, Łambinowice, Otmuchów, Paczków, Grodków, Kamiennik, Tułowice, Biała, Lubrza, Niemodlin oraz z województwa dolnośląskiego: Kamieniec Ząbkowicki, Lądek Zdrój, Stronie Śląskie i Złoty Stok podpisały porozumienie o RCGO w Domaszkowicach. Warto dodać, że nyskie składowisko powstał m.in. dzięki unijnemu dofinansowaniu.

Pod koniec października włodarze gmin otrzymali pismo spółki EKOM z informacją o zarządzeniu burmistrza Kolbiarza, wprowadzającym nowe stawki cen za odpady komunalne zmieszane od początku przyszłego roku (o 43%).

Zobacz: NOWY CENNIK

– Produkujemy coraz więcej śmieci, a ich zagospodarowanie drożeje. Nie było więc innego wyjścia – tłumaczył dla Radia Opole prezes spółki EKOM Jacek Chwalenia, który szefuje firmie od 2015 r.

W czwartek 16 listopada w Urzędzie Miejskim w Prudniku odbyło się spotkanie z udziałem władz gmin, którym Nysa – metodą faktów dokonanych – narzuciła nowe ceny. Samorządowcy mają pretensje do burmistrza Nysy, że podwyżka nie była z nimi konsultowana, powrócono również do sytuacji z czasów tworzenia regionalnych składowisk, kiedy na poziomie województwa uspokajano gminy, iż nowe rozwiązanie nie będzie skutkowało między innymi odgórnym dyktatem cen.

W odpowiedzi na spotkanie w Prudniku burmistrz Nysy zaprosił członków porozumienia na posiedzenie „po fakcie” u siebie w poniedziałek 20 listopada, ci jednak tę propozycję odrzucili, domagając się, by najpierw Kordian Kolbiarz uchylił swoje zarządzenie z nowym cennikiem. Burmistrz Nysy tłumaczył się dziennikarzowi Radia Opole, że nie konsultował sprawy z członkami porozumienia, ponieważ bazował na wyjaśnieniach prezesach spółki EKOM. Uzasadnieniem podwyżek ma być m.in. wzrost: ilości przyjmowanych odpadów, kosztów ich zagospodarowania, opłaty środowiskowej (określa je minister) oraz podnoszonej przez rząd najniższej płacy krajowej.

Niewiele osób ma wątpliwości, że ostatecznie koszty wprowadzenia przez Nysę nowego cennika poniosą mieszkańcy gmin poprzez podwyżki opłat za wywóz odpadów. A te już będą ustalały władze poszczególnych samorządów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here