21 marca to nie tylko pierwszy dzień wiosny, ale także Światowy Dzień Poezji, ustanowiony przez UNESCO. Przy tej okazji zaplanowane zostało w Prudnickim Ośrodku Kultury spotkanie autorskie z wybitnym polskim pisarzem Tomaszem Różyckim. I w poniedziałek 21 marca spotkanie w POK-u się odbyło.
Niestety zmieniły się okoliczności tego spotkania, dlatego temat związany z wojną na Ukrainie zdominował ten wieczór. Ale też nie bez powodu. Gość Prudnika to uznany pisarz, poeta, tłumacz, mieszkaniec Opola – związany także z Prudnikiem. W jego utworach nasze miasto często się przewija. I o tym też było podczas poniedziałkowego spotkania. Ale w twórczości Różyckiego mocno obecna jest także Ukraina. I o tym było przede wszystkim podczas tego spotkania. Rodzina Tomasza Różyckiego przybyła po wojnie na Opolszczyznę ze Lwowa. Korzenie kresowe ma również prowadzący rozmowę Grzegorz Kubiak (znakomicie zresztą). Kto ich na ziemi prudnickiej nie ma. Nadto Kubiak pracował na Ukrainie przed laty w szkole, później wykładał także na jednym z uniwersytetów. Miał tam wystawy swoich fotografii. Także Różycki utrzymywał kontakty z tym krajem, jego twórcami. Dziś obaj panowie zaangażowali się w pomoc uciekającym przed wojną Ukraińcom, także poprzez przyjęcie ich do siebie.
Są różne spotkania poetyckie. Miłe i przyjemne, odprężające. Ale są i takie, jak to właśnie. Ciężkie, trudne, przytłaczające. I wcale nie dlatego, że Tomasz Różycki i Grzegorz Kubiak rozmawiali w taki niekomfortowy sposób. Wręcz przeciwnie, była to wyjątkowo absorbująca i dobra rozmowa, bardzo interesująca, żywa, osobista. Dobrze, że rejestrowana i zapewne będzie dostępna niedługo w internecie na profilu POK-u. Jednak temat nie był lekki. Oprócz utworów Różyckiego z ostatnich kilku jego książek, zaistniały także wiersze autorów ukraińskich (może teraz warto zapoznać się z tą chyba niedocenioną, jeśli nawet nie lekceważoną w Polsce literaturą). Wiersze, które powstały po 2014 roku, czyli wtedy gdy już rozpoczęła się przemilczana wojna na Ukrainie. Także po ukraińsku; na sali byli goście z tego kraju. Prowadzący spotkanie Grzegorz Kubiak skupił się na kilku najnowszych publikacjach Tomasza Różyckiego: „Kapitan X” (Wydawnictwo a5, 2020), „Ijasz” (Wydawnictwo Literackie, 2021), „Próba ognia. Błędna kartografia Europy” (Austeria, 2020) i zawarta w zaproszeniu na spotkanie, najnowsza książka „Ręka pszczelarza” (Znak, 2022). Sięgał też do innych książek, stąd na zdjęciach obok Kubiaka plecak, w którym przyniósł spory stosik wydawnictw. Do tego kilka dorzucił Różycki, było więc trochę czytania. Ale niezwykłego, pasjonującego. Wspaniała lekcja literatury i człowieczeństwa. Pomimo, że trudno było rozmawiać w takiej wojennej sytuacji. Jak się okazało (wyznał to Tomasz Różycki), trudno też pisać.
Relacja ze spotkania w jednym z najbliższych numerów „Tygodnika Prudnickiego”.