PCM wraca do normalnego trybu pracy

0
(fot. Karolina Sienkiewicz)

Decyzją wojewody szpital w Prudniku odmraża swoje oddziały. Ma to związek z malejącą liczbą pacjentów hospitalizowanych z powodu zakażenia SARS-CoV-2.  

Formalnie dzisiaj (3.03) przestajemy prowadzić oddział covidowy. Zostawiamy tylko trzy tzw. łóżka do rozpoznania, w warunkach izolacyjnych – mówi „TP” Witold Rygorowicz, prezes Prudnickiego Centrum Medycznego.

Podczas piątej fali koronawirusa placówka dysponowała 45 łóżkami covidowymi. Maksymalne obłożenie wynosiło ok. 70 proc.

– Bywało, że mieliśmy raptem 6 pacjentów na tym oddziale – wylicza prezes Rygorowicz.

Pusty oddział generował straty. Płatność za samą gotowość była niewielka.

– Nie dość, że kadrę trzeba utrzymać, to jeszcze nie ma możliwości realizowania normalnie procedur medycznych, na które posiadamy ryczałt – zżymał się na jednej z sesji RP starosta Radosław Roszkowski.

O ile interna w ostatnich miesiącach pracowała na pełnych obrotach, o tyle działalność chirurgii musiała zostać ograniczona. Teraz każdy wraca na swoje miejsce. Oddział wewnętrzny ma w chwili obecnej komplet pacjentów. Przyjęcia będą wznowione w najbliższy poniedziałek. Szefostwo spółki nie kryje satysfakcji z rosnącego zainteresowania tutejszym szpitalem.

– Pacjenci świadomie, z własnej woli oczekują na przyjęcie planowe – podkreśla prezes Rygorowicz.   

(fot. Karolina Sienkiewicz)

Prudnickie Centrum Medyczne liczy się również z tym, że z usług lecznicy korzystać będą uchodźcy wojenni z Ukrainy. Takich osób (w większości kobiety z dziećmi) z każdym dniem przybywa w naszym powiecie.  

– Sama zmiana klimatu, czy stan po wędrówce kilkunastokilometrowej może sprawić, że będą potrzebować pomocy. Personel szpitala został poinformowany, że zgodnie z przepisami uchodźcy z Ukrainy mają zapewniony dostęp do opieki medycznej na zasadach ogólnych – zaznacza prezes PCM.

(źródło: PCM)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here