W czwartek, 27 stycznia, głosami wszystkich posłów klubów Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji oraz dwóch posłów niezależnych, Sejm przegłosował poprawkę zmniejszającą subwencję na naukę języków mniejszości.
Głosowanie przebiegło według dyscyplin partyjnych, nie było więc odstępstw od reguły i członkowie wszystkich klubów wyrazili zdanie zgodnie z partyjnym poleceniem. 239 głosów „za”, 219 „przeciw”, nikt się nie wstrzymał. Wyniki głosowania przyjął oklaskami inicjator zmiany, poseł Janusz Kowalski. Po drugiej stronie głosowania byli wszyscy posłowie Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy, Koalicji Polskiej, Porozumienia, PS, PSS oraz Kukiz’15.
Decyzja sejmu oznacza, że tegoroczna subwencja na naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości, obniżona zostanie o 40 mln zł. „Zaoszczędzone” na lokalnej oświacie w Polsce środki mają być skierowane do Niemiec na naukę języka polskiego. Subwencja kierowana była do szkół w regionach zamieszkanych przez Niemców, niemniej – zgodnie z Europejską Kartą Języków Regionalnych i Mniejszościowych – dostęp do nauki mają w równym stopniu wszystkie dzieci, bez względu na pochodzenie rodziców. Wystarczy, że rodzic zadeklaruje chęć nauki dziecka języka mniejszości. Organizacje mniejszości niemieckiej nie składają broni i zapowiadają zaskarżenie decyzji sejmu.
Dziś (28 stycznia) apel w sprawie obniżenia subwencji głosowany będzie podczas sesji Rady Powiatu w Prudniku.
Poprawka ta może mieć ogromny wpływ na dalszych rozwój nie tylko samorządów, w których działalność swoją prowadzą przedstawiciele mniejszości narodowych ale i dla całego regionu i województwa opolskiego – czytajmy w projekcie uchwały – apelu. – Godzi ona bowiem nie tylko w obywatelski polskich należących do mniejszości narodowych i etnicznych, ale przede wszystkim w budżety samorządów gminnych i powiatowych, utrzymujących często niewielkie placówki edukacyjne, w których prowadzone jest nauczanie języka mniejszości narodowej. Znaczące obniżenie subwencji wpływającej do jednostek samorządowych zagrozi likwidacja małych placówek szkolnych. Bezpośrednie konsekwencje tych działań będą odczuwalne przez dzieci i młodzież w ich edukacji językowej i dostępie do placówek edukacyjnych.
– Stanowisko Rady Powiatu odnośnie potrzeby zachowania dotychczasowego poziomu wsparcia nauczania języka niemieckiego, dla samorządowców z naszego terenu, rozumiejących mechanizmy finansowe oraz problemy lokalnej edukacji jest oczywiste. Działania takie popiera na przykład radna powiatowa PiS Magdalena Sobczak, będąca dyrektorem szkoły w Łączniku – komentuje starosta prudnicki Radosław Roszkowski. – Kto zna się na lokalnej edukacji, ten większej wątpliwości nie ma. Niewątpliwie jednak, gdyby rząd przyznawał samorządom przyzwoitą subwencję oświatową, pokrywającą koszty funkcjonowania szkół, tematu by raczej nie było – dodaje starosta.
Wcześniej apel w sprawie dotacji podjęli radni Rady Gminy w Walcach. O jej negatywnych skutkach mówił również burmistrz Głogówka Piotr Bujak.
No żeby komuś dać ponadstuprocentowe podwyżki płac oraz różne zasiłki to trzeba komuś zabrać najlepiej dzieciom , masakra
Prawda,dla urzędników którzy piją kawusię przez osiem godzin są pieniądze na podwyżki. Teraz mają raj na ziemi,prawie sto procent podwyżki dla burmistrzów za to że wydają nasze podatki na rzeczy mało potrzebne.
Zmiata zgnilych czasow dnie SP, hej SP. Znika wyzysk,bol i gniew, gdzie idzie SP.
Kiedy są wybory ??
Podziękujemy ślicznie ??
Złodzieje! Radziu czas odejść twój czas !
No masz, nie dość ,że Kowalski to jeszcze janusz. Kto na niego głosował?
W sejmie. sami Janusze
No super! Zróbcie jeszcze ze wszystkich germanistów persona non grata i wywieźcie za granicę. To się nie mieści, była kasa ma podwyższanie kompetencji polskiej młodzieży, to poseł pan Janusz wymyślił, żeby zabrać i wysłać do Niemiec. B R A W O !!! Może on jest jakimś agentem Stasi?