W Jarnołtówku uruchomiony zostanie grawitacyjny tor zjazdowy z mat igielitowych na pontonach (summertubing). Ma być to atrakcja całoroczna, a użytkownicy toru będą wjeżdżać na górę za pomocą wyciągarki taśmowej.
To coraz popularniejsza atrakcja nie tylko w górskich miejscowościach. Jej główną zaletą jest możliwość całorocznego użytkowania, co nie jest bez znaczenia dla ośrodków narciarskich, gdzie kapryśne, ciepłe zimy stanowią duży problem ze względu na brak śniegu. W Jarnołtówku istniał w przeszłości wyciąg narciarski, ale właśnie między innymi z powodu bezśnieżnych zim oraz konkurencji lepiej wyposażonych ośrodków sportów zimowych w pobliskich czeskich górach, został zamknięty.
W sąsiedztwie toru mają być uruchomione dodatkowe atrakcje dla dzieci i dorosłych. Tor o długości 80 metrów znajdować się będzie przy byłym wyciągu narciarskim.
– Planowany termin otwarcia toru to grudzień tego roku, pierwszy dzień świąt – zapowiada Piotr Lisowski, właściciel obiektu.
Z początkiem listopada inicjator atrakcji chce założyć internetową zbiórkę społecznościową w formie przedpłat za zjazdy dla indywidualnych klientów oraz formie reklamy na pontonach dla ośrodków wypoczynkowych i restauracji.
– Jeżeli zbiórka okaże się sukcesem, wówczas planujemy budowę trzeciego toru zjazdowego z zakrętami o długości około 125 metrów – dodaje Lisowski.
Fajną atrakcją były również grawitacyjny tor saneczkowy (kolejka grawitacyjna)
Jak się będzie interes rozwijał, to pewnie i taka atrakcja dojdzie. Trzymam kciuki! W końcu ludzie działają, a nie tylko oczekiwanie, że gmina coś postawi albo uruchomi. Gmina niech zadba o swoje drogi, chodniki i oświetlenie.
Dobre i to, niech bedzie tor grawitacyjny, zwlaszcza ze w 2017 roku Urzad miasta Glucholazy mial ciekawa koncepcje budowy calorocznego wyciagu krzeselkowego na Biskupia Kope, wszystko zalezalo od przeniesienia lini energetycznej pod ziemie , w miejsce slupow energetycznych mialy powstac elementy wyciagowe. Plany jak zwykle wyladowaly w archiwum!!
Głuchołazy zawsze miały ciekawą koncepcje i tylko tyle. Nawet drogi nie potrafią naprawić w Pokrzywnej nie mowiąc już o niszczejącym byłym basenie w parku.
W Jarnołtówku to trzeba organizować co roku w lipcu tygodniowy FESTIVAL FOLKLORU ZIEM GÓRSKICH. Przyjeżdżały by na występy zespoły góralskie z całego świata. No może z wyjątkiem górali z Ardenów bo zbyt niskopienni są. Do tego jarmark z ludowymi różnościami z gór. Pieczenie baranów na ruszcie. Kwaśnica i inne odorowe potrawy. Oscypki z żurawiną (moje ulubiene) Do tego piwo górskie. Spotkania z Taternikami, Alpinistami i Himalaistami. Sprzedaż górskich książek i odzieży górskiej, czekanów. Oj by się działo !!!! Szło by zarobić na wynajmowaniu miejsc pod handel. Do tego na koniec festiwalu pokaz fajerwerków wysokiej klasy – kolorowych.
Ardeny maja wiecej wspolnego z goralami niz Pasmo Gor Opawskich, Masyw wyzynno-gorski jest czescia Renskich gor Lupkowych z najwyzszym szczytem Signal de Botrange ( 694 mnpm) czyli takie srednie, Jesioniki. Co do goralskiego festiwalu -Pokrzywna, Jarnoltowek nie ma odpiwiedniego zaplecza i miejsca na tego typu impreze,moze Prudnik moze Glu cholazy, jednak watpie czy Rajcy tych miast az tak stawiaja na turystyke z folklorem goralskim!?