Nazwał burmistrza spasionym oszustem. Usłyszał wyrok

3
(fot. Andrzej Dereń)

Sąd Okręgowy w Opolu zobowiązał Piotra B. do publicznego przeproszenia gospodarza gminy Głogówek

Sprawa dotyczy wpisu w mediach społecznościowych.

– Je… oszusta spasionego. Ch… ci w d… Bujak. I się bujaj – okrasił wulgarnym komentarzem jeden z postów późniejszy pozwany.

Piotr Bujak wytoczył głogówczaninowi proces o ochronę dóbr osobistych. Wyrok uprawomocnił się 31 sierpnia. Piotr B. miał 7 dni na zamieszczenie na Facebooku przeprosin. Sąd określił rodzaj i rozmiar czcionki oraz ich treść.  

– Swoim wpisem zniesławiłem i znieważyłem Piotra Bujaka pełniącego funkcję burmistrza Głogówka m.in. poprzez określenie mianem oszusta. Oświadczam, że zaniecham publicznych, bezprawnych działań godzących w jego cześć, godność i dobre imię w przyszłości – czytamy w sentencji wyroku.

Sprawca ma też do zapłaty 1.350 zł tytułem zwrotu opłaty sądowej oraz kosztów zastępstwa procesowego. Sąd natomiast umorzył na wniosek powoda postępowanie w zakresie żądania zasądzenia od pozwanego na rzecz Fundacji Dom Sędziego Seniora 500 zł.

– Dobra osobiste – nie można nikomu pozwolić na ich naruszanie – skomentował wyrok prezes Prudnickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Mirosław Czupkiewicz, który sam wygrał podobny proces w przeszłości.

Piotr B. do tej pory nie zastosował się do orzeczenia sądu.

– Jeśli to się nie zmieni, mój pełnomocnik podejmie dalsze działania zmierzające do skutecznego wykonania wyroku – zapowiada w rozmowie z „TP” burmistrz Głogówka.

Wpisy godzące w czyjeś dobre imię zalewają Internet. Piotr Bujak nie po raz pierwszy stał się celem ataku. Wobec użytkownika FB, który nazwał go „złodziejem” też podjęte zostały analogiczne działania.   

– Nie będzie pozwów hurtowych, natomiast tam gdzie oczywiste granice są i będą przekraczane, reakcja musi być stanowcza – podkreśla nasz rozmówca. – Nieważne, kogo to dotyczy. Tu bynajmniej nie chodzi o satysfakcję, bo takiej żaden wyrok nie daje. Tu chodzi o poziom dyskusji, kulturę słowa i szacunek do drugiego człowieka. Miejsce na krytykę jest zawsze, jako samorządowiec jestem na to gotowy. Względem braku poszanowania drugiego człowieka i poniżania mówię jednak: zero tolerancji. Nieważne, czy chodzi o mnie, czy kogoś innego. Nieważne, czy hejt pojawi się na płaszczyźnie rasowej, politycznej, orientacji seksualnej, czy innej. Nie ma i nie będzie na to zgody.

3 KOMENTARZE

  1. Bardzo dobrze, gonić tych pseudobohaterów odważnych w necie. Każdy normalny człowiek wie, gdzie są granice krytyki, a gdzie zaczyna się ordynarne chamstwo.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here