Zarząd Województwa Opolskiego złożył wniosek do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na dofinansowanie budowy trzech obwodnic.
Samorząd wojewódzki stara się o środki na budowę obwodnic trzech miejscowości – Głogówka, Strzeleczek i Nysy. Łączna długość wspominanych dróg liczyłaby 14 km, a szacunkowy koszt ich wykonania to 164 mln zł.
Najpilniejsza inwestycja dotyczy Głogówka, który od lat boryka się z bardzo trudną sytuacją komunikacyjną w śródmieściu. Najgorsza sytuacja panuje na wąskiej i krętej ul. Piastowskiej. Obwodnica (dł. 4,9 km) zbudowana zostałaby w ciągu drogi nr 416, a więc z kierunku Opola na Głubczyce, co tylko częściowo rozwiązałoby problem ruchu w centrum miasta, bo wstępne koncepcje zakładają, że nowa droga powstanie na wschód od Głogówka, więc nie odciąży części ul. Piastowskiej, która znajduje się w ciągu drogi krajowej nr 40. Niemniej nowa droga z pewnością poprawi warunki komunikacyjne w mieście, zwłaszcza że – jak podkreśla Szymon Ogłaza, członek Zarządu Województwa – przebieg drogi wojewódzkiej ma na tym odcinku skomplikowany i przez to niewygodny dla kierowców przebieg. Spodziewany koszt zadania to 58 mln zł. Natężenie na drodze wojewódzkiej w Głogówku wynosi obecnie ok. 3699 pojazdów na dobę.
Nadzieja na komunikacyjne odciążenie jest również dla mieszkańców Strzeleczek. Tutaj 2,7-kilometrowa obwodnica pozwoli wyprowadzić ruch tranzytowy z ulic: Prudnickiej (części), Sobieskiego i Sienkiewicza. Koszt – 28 mln zł. Natężenie ruchu w Strzeleczkach wynosi 4322 pojazdów na dobę.
– To może być przełomowa inwestycja dla gminy Strzeleczki – komentuje plany samorządu regionu Marek Pietruszka, wójt gminy Strzeleczki. – Rozmowy trwały wiele lat. Spotykałem się w tej sprawie z marszałkami województwa i Zarządem Dróg Wojewódzkich. Czyniłem starania, aby udało się poprawić poziom bezpieczeństwa i komfort mieszkańców Strzeleczek, a teraz mogę powiedzieć, że jest zielone światło.
Samorządowiec podkreśla, że wpływ na podjęcie takiej decyzji miało między innymi duże natężenie ruchu na drodze wojewódzkiej 409 i zlokalizowanie na odcinku w Strzeleczkach często uczęszczanych punktów jak – dwie szkoły, przedszkole, ośrodek zdrowia, cmentarz. Pod uwagę brano też ruch turystyczny z autostrady A4 w kierunku zamku w Mosznej i granicy z Czechami.
Strzeleczki upatrują w zadaniu nowe możliwości dla lokalizacji działek pod inwestycje.
Ostatnia z propozycji dotyczy Nysy. I tu zaskoczenie, bo przecież gigantyczna, licząca 17 km i kosztująca 307 mln zł (!) obwodnica tego miasta oddana została do użytku ledwie w 2017 r. Okazuje się, że władze województwa uznały, iż Nysa musi mieć jeszcze jeden odcinek obwodnicy od strony południowej (o dł. 6,3 km). Nowa droga zaczynałaby się na drodze nr 411 od strony Głuchołaz i kończyła koło Niwnicy na rondzie drogi krajowej z Prudnika. Byłaby to najkosztowniejsza inwestycja spośród trzech aktualnych propozycji – 78 mln zł. Obwodnica miałaby swój początek w znacznej odległości od miasta, stąd obejmie jeszcze wsie Podkamień, Przełęk i Hajduki Nyskie. Z zazdrością można patrzeć na takie inwestycje. Wystarczy sobie przypomnieć, jak nie udało się – zapewne ze względu na koszty – objąć północną obwodnicą Prudnika Niemysłowic. Dziś mieszkańcy wsi mogliby się cieszyć z ciszy i spokoju, a między wsią a miastem powstałby atrakcyjny teren pod budownictwo mieszkaniowe.
Samorząd posiłkował się badaniem natężenia ruchu w Nysie sprzed budowy obwodnicy z 2017 r. i wtedy wynosiło ono 5396 pojazdów na dobę. Teraz byłoby ono mniejsze, ponieważ w większości ruchu tranzytowy został już wyprowadzony z miasta. Duży ruch samochodowy generowany jest wewnętrznie przez lokalnych kierowców oraz osoby udające się do Nysy lub z niej wyjeżdżający. Odciążenie ruchu dzięki nowej obwodnicy może dotyczyć jedynie drogi nr 411 od strony Głuchołaz. Nowa droga będzie więc tylko dodatkowym, wygodnym i luksusowym dla miasta rozwiązaniem komunikacyjnym.
W przypadku wszystkich zadań samorząd wojewódzki może liczyć na rządowe dofinansowanie w wysokości do 80 proc. kosztów zadań.
– Planowane inwestycje rozwiążą problemy komunikacyjne w tych miejscowościach poprzez wyprowadzenie ruchu poza ścisły obszar zabudowany, a także w istotny sposób zmniejszą negatywne oddziaływanie na środowisko, jak również poprawią komfort podróżowania – podkreśla dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu Bartłomiej Horaczuk.
A o obwodnicy Czyżowic znowu zapomnieli
Dwa razy powtórzony ten sam żart robi się nudny.
No to proszę pojechać i zobaczyć jak wygląda droga przez całe Czyżowice i wtedy będzie się Pan wypowiadał ze to żart bo pewnie Pan nigdy w Czyżowicach nie był. Droga wąska taka że autobus czy nowoczesny ciągnik rolniczy z przyczepą nie może się minąć nawet z rowerzystą a co dopiero z samochodem osobowym a na niektórych odcinakach to nawet dwie osobówki nie są się w stanie minąć, na dodatek strasznie kręta pomiędzy domami (przez całą wieś same zakręty bez widoczności i brak nawet jednego odcinka 50 m prostej) i do tego brak widoczności co jest za każdym zakrętem bo budynki zasłaniają wszystko. Chodników tam żadnych nie ma więc taka ilość zkrętów niewidocznych grozi rozjechanim pieszych bo pobocza tam też żadnego nie ma. To jest niebezpieczne dla każdego nawet jak się jedzie 20 km/h. Nie ma ani możliwości poszerzenia drogi ani zbudowania chodnika bo domy są za blisko drogi i brak jest pobocza – nic się przy takim przebiegu drogi pomiędzy domami nie da zrobić. Do kościoła idzie się taką właśnie niebezpieczną drogą, do sklepu, na cmentarz, na przystanek PKS bo wszystko jest przy tej drodze. Drogą powstała przed wojną do ruchu wozów konnych a nie autobusów, nowoczesnych ciągników rolniczych czy TIR-ów (wywożacych ziemiopłody czy dowożące zaopatrzenie do firm czy nawozy do rolników a droga tą przez Czyżowiece jeździ się do Laskowca, Kolnowic, MIłowic, Śmicza i dalej jeszcze a inaczej się tam dostać nie idzie jak przez Czyżowice). Proszę mi pokazać gdzieś w gminie czy powiecie gdzie jest gorzej niż w Czyżowicach.
Przecież obwodnica Czyżowic to nie jakaś fanaberia czy żart tylko normalny postęp cywilizacyjny. Przypomnę ze Łąka Prudnicka czy Moszczanka ma obwodnice bo nikt nie jeździ starą poniemiecką „betonówką”, Niemysłowice, Rudziczka czy Piorunkowice też mają swoje obwodnice i nikt nie jeździ poniemieckimi drogami przez centrum wsi, Trzebina też ma obwodnicę, Lubrza ma obwodnicę. Ja rozumie że np: Szybowicom obwodnica nie jest potrzebna bo nikt przez Szybowice z Prudnika nie jeżdzi do Wierzbca, Mieszkowic czy Nowego Lasu. Ale do Laskowca, Kolnowic, Miłowic, Śmicza czy Wasiłowic nie ma innej drogi z Prudnika jak przez Czyżowice.
No to brnijmy w ten żart. Obwodnice dla drogi powiatowych lub gminnych nie buduje się, bo to są drogi lokalne. Robi się to w wyjątkowych sytuacjach najczęściej związanych z sąsiedztwem dróg wyższego rzędu, np. węzłów autostradowych, gdzie ze względu na układ dróg jakiś duży potok pojazdów, w tym ciężkich, prowadzi przez jakąś miejscowość. Obwodnicę buduje się, gdy spełnione są odpowiednie standardy, w tym określona, minimalna liczba pojazdów na dobę. Tak, byłem w Czyżowicach wiele razy i ruch jest typowy dla ruchu między wsiami, niewielki. To nie jest droga przelotowa, tylko droga boczna. Takie sytuacje, jak w Czyżowicach rozwiązuje się w inny sposób, i to niestety wymaga też ustępstw ze strony mieszkańców. Poszerzenie drogi i budowa chodnika, a więc właściciele posesji musieliby nieco oddać ze swojej ziemi. I tak o wiele, wiele, wiele mniej, niż gdyby miano budować drogę wokół wsi, gdzie zabranej ziemi było bardzo wiele.
Zarówno droga do Pokrzywnej przez Moszczankę jest drogą powiatową jak i droga do Czyżowic jest też drogą powiatową czyli drogą średniego szczebla ważności (niższy szczebel dróg asfaltowych to : gminne, transportu rolnego czy wewnętrzne). Drogą boczną nieprzelotową można nazwać drogę z Prudnika do Szybowic czy Pokrzywnej przez Moszczankę bo ruch do Pokrzywnej i Jarnąłtówka jest znikomy. Zresztą do Pokrzywnej można dojechać przez Dębowiec więc jest droga alternatywna a do Jarnąłtówka przez Charbielin jako lepsza alternatywa niż przez Pokrzywną. A droga przez Czyżowice jest przelotowa a nie boczna bo służy mieszkańcom Laskowca, Kolnowic, Miłowic i Śmicza i nie ma drogi alternatywnej z Prudnika do tych miejscowości. Znacznie więcej ludzi mieszka od Śmicza do Czyżowic niż od Łąki do Jarnątówka a więc ruch przez Czyżowice jest przelotowy i jako że większą liczbę mieszkanców musi obsłużyć to będzie znacznie większy niż na drodze do Pokrzywnej przez Moszczankę (chyba że ktoś zrobi badania ruchu w słoneczną ciepłą niedziele to wtedy ruch do Pokrzywnej może być większy niż do Czyżowic bo z Prudnika jadą „na rybkę”). A Moszczanka ma obwodnice. Po drugie : poszerzenie drogi w Czyżowicach wymusiło by wyburzenie dosłownie wszystkich ogrodzeń i bram oraz furtek posesji które graniczą z drogą powiatową a potem postawienie na nowo, poszerzenie wszystkich przepustów a w jednym przypadku wyburzenia budynku oraz likwidacje większości ogródków kwiatowych przydomowych które są przed domami. Koszty takiego czegoś byłby kilka razy droższe niż wybudowanie obwodnicy a poza tym ta poszerzona droga by przebiegała o kilka metrów od budynków mieszkalnych i przejazd autobusu, cieżarówki czy ciągnika z przyczepami powodował by wybrację w domu jak trzesienie ziemi i rozpadanie się domów które są zabytkowe i przedwojenne. Pana myślenie to takie że zrównać wieś z ziemią wybudować szeroką drogę z chodnikami a potem wybudować nową wieś wokół drogi – niech mi Pan poda jeden przykład w Polsce na takie koncepcje. Po trzecie : budowy obwodnic służą dalszemu rozwojowi wsi gdyż przy obwodnicy można budować nowe domy (bo jest dojazd) oraz budować obiekty do prowadzenia działalności gospodarczej, handlowej czy usługowej. Jak sobie Pan wyobraża wybudowanie czegoś do mieszkania czy prowadzeniu biznesu przy poszerzonej drodze jak tam ciężko znaleźć miejsce na wiate przystanokową dla PKS-u bo nie ma miejsca. Mieszkancom Czyżowic przydało by się też wyasfaltowanie drogi polnej z Czyżowic do Rudziczki lub z Czyżowic do Prężynki bo w zimie jak przychodzi śnieg to drogę zawiewa i dojechanie karetki pogotowia jest niemożliwe i chorych trzeba ewakuować traktorem więc o drodze alternatywnego dojazdu też już czas najwyższy pomyśleć. Mamy XXI wiek a nie czasy konia i wozu konnego
Zapomniał pan o ścieżce rowerowej do Prudnika obok szosy. Jest takie przysłowie – mierz siły na zamiary. Można albo marzyć, albo realnie działać, by coś zrealizować. Powiat prędzej, czy później odnowi swoją drogę przez Czyżowice i to jest ten dobry moment, żeby zainteresować ich poszerzeniem drogi z myślą o budowie chodników. Choćby w najbardziej newralgicznych miejscach. Jak tego się nie zrobi, to na drodze wyleją nowy asfalt i tyle będzie zmian. Wybudowanie drogi wokół wsi nie zmieni tego, że na zakręcie obok kościoła nadal będzie niebezpiecznie. Tam się kiedyś wydarzy tragedia nie z powodu dużego ruchu pojazdów, tylko dlatego, że ktoś będzie za szybko jechał.
Jak będzie obwodnica to ruch np: na zakręcie koło Kościoła i Cmentarza czy Boiska i sklepu w ogóle zaniknie bo z Laskowca, Kolnowic, Miłowic i Śmicza nikt nie będzie jechał zakrętem obok Kościoła, cmenatarza, Boiska i sklepu tylko poleci obwodnicą gdyż mieszkańcy innych wiosek nie mają potrzeby wjeżdżać do wsi a mieszkańcy Czyżowic bardzo rzadko wyjeżdżają w stronę Śmicza. A nawet jak ktoś z mieszkańców Czyżowic będzie chciał pojechać w stronę Śmicza (np: realizować pracę rolne) to sobie wjedzie na obwodnice wsi drogą gdzie była kiedyś „mleczarnia” czy „stary sklep” i tak samo wjedzie do wsi ktoś kto z Laskowca ma interes do kogoś w Czyżowicach. Jaka sytuacja jest np: w Mikulovicach – starą drogą aż do centrum wsi (około 2 km dlugości) po wybudowaniu obwodnicy, kompletnie nikt nie jeździ i czy to Polacy jadacy na zakupy czy Czesi z Mikulovic jadący do Polski jadą drogą przez to skrzyżowanie ze światłami. Starą drogę (od granicy do centrum wsi około 2 km) podzielono na pół linią ciągłą i połowa jest dla ruchu pieszych i rowerów a połowa dla ruchu samochodów jako dojazdowa do posesji. A przykład Mikulowic jest najbardziej trafnym przykładem dla sytuacji w Czyżowicach bo droga kręta i wąska bez możliwości dobudowania chodnika czy poszerzenia. Ja znając Czyżowice bardzo dobrze nie widzę miejsca gdzie by można było zrobić nawet 100 m chodnika a droga przez wieś ma ponad 1 km. Gdzie koło cmentarza i kościoła czy boiska i sklepu można by poszerzyć czy dostawić chodnik. Jadąc od Śmicza po prawej stronie aż do przystanku PKS są ogrodzenia posesji aż do asfaltu a niektóre domy 2-3 metry od asfaltu na drodze a po lewej stronie naprzeciwko kościoła posesja z płotem na styku asfaltu i budynek mieszkalny 2 metry od drogi a ganek 1 metr od drogi (jak tam poszerzą drogę o 1 m to wycieraczka przed gankiem będzie stałą na asfalcie drogi) a następnie skarpa z rowem kanalizacyjnym. Gdzie tam się da coś wcisnąć nawet jakby gospodarze chcieli oddać teren. Po co komu droga rowerowa do Czyżowic – to dla Czyżowic zbytek a obwodnica jest niezbędna.
Słabo z Głogówkiem. Nie wiem na co czeka GDDKIA. Wstyd, że na przecięciu krajówki z wojewódzką, to województwo pierwsze dba o bezpieczeństwo, a nie państwo. Ta obwodnica nic nie zmieni na Piastowskiej obok kościółka Mikołaja, a tam jest dramat, jak wyglądają te zrujnowane i opuszczone kamienice.
Obwodnica w Głogówku nie ma sensu ! Przynajmniej w proponowanej lokalizacji.