Prudniccy koszykarze nie mogą zaliczyć pierwszej rundy rozgrywek do udanych. W piętnastu meczach odnieśli zaledwie cztery wygrane i na półmetku sezonu plasują się na przedostatnim, 15. miejscu w tabeli.
Pomimo kiepskiego bilansu zwycięstw i porażek, biało-niebiescy nie stoją na straconej pozycji przed rundą rewanżową. Do bezpiecznej Kotwicy Kołobrzeg (13.) tracą tylko punkt. Aby jednak osiągnąć zamierzony cel, trzeba zmian lub konkretnie „wstrząsnąć szatnią”.
Klub Kibica, który dotąd w milczeniu znosił kolejne „frajerskie” przegrane (co najmniej pięć), dziś chce wiedzieć, gdzie leży przyczyna tak mizernych wyników.
– Czekamy na odpowiedź, miejmy nadzieję, że trener nam to wyjaśni, a może sami zawodnicy się wypowiedzą…
Gołym okiem widać, że atmosfera w zespole jest napięta i nie wszyscy zawodnicy jednakowo angażują się w grę.
Co dalej? W tym tygodniu odbyło się posiedzenie zarządu Pogoni, na którym wypracowano rozwiązania na rzecz ratowania 1. ligi w Prudniku.
– Między świętami a Nowym Rokiem wydamy stosowne oświadczenie – mówi „TP” Tomasz Michalak, członek zarządu i trener drużyny. – Na chwilę obecną nie mogę zdradzić żadnych szczegółów.
Początek drugiej rundy Suzuki 1. ligi zaplanowano na 2 stycznia. Pogoniści udadzą się wówczas do Pruszkowa na mecz ze Zniczem. Tydzień później podejmą przy Łuczniczej Księżaka Łowicz.
Szybciej wstrzasna kibicami i sponsorami-niz rywalami na boisku-to pewne
-to dlaczego trener jest jeszcze trenerem? – kto uzytkuje na co dzien samochody jakie otrzymala Pogon od sponsora i dlaczego te osoby własnie? -dlaczego graja tylko starzy zawodnicy a nie mlodziez ? kiedo maja zdobyc doswiadczenie ?