Budynek redakcji „Tygodnika Prudnickiego” pozbył się już całkiem zielonej, a potem brązowej kołderki liści winobluszczu. I choć liście opadły, to na pędach wciąż coś wisi – to pęki granatowych owoców, którymi od kilku tygodni zajadają się okoliczne kosy.
Ptakom na pewno wyjdzie to na zdrowie, bo każda mama przecież mówi, że owoce są zdrowie, w odróżnieniu od śmieciowego jedzenia, którymi ptaki też oczywiście nie gardzą. W lecie redakcyjny winobluszcz zakwitł i wtedy obsiadły go setkami pszczoły. Teraz przyszedł czas na kosy, choć wróbelki też przylatują.
Oglądając zdjęcia zwróćcie uwagę na ptaka o jaśniejszym ubarwieniu piór. To również kos, tyle że samica.
Niewielki kos miał spory wpływ na dawne wierzenia i zwyczaje, ale też kulturę. Zdaniem niemieckiego kompozytora i dyrygenta Heinza Tiessena kos jest „muzycznie najwyżej stojącym ptakiem śpiewającym Europy Środkowej”. Słynny Richard Strauss wprowadził śpiew kosa w postaci gry klarnetu do opery „Kawaler srebrnej róży”. Możecie to usłyszeć w poniższym nagraniu od 3 minuty i 30 sekundy.