Wicewojewoda Teresa Barańska opublikowała na swoim profilu, na portalu społecznościowym Facebook zdjęcie, na którym przyznaje się do niestosowania wytycznych sanepidu – pijąc kawę u fryzjera, co jest zakazane – donoszą oburzeni Czytelnicy „TP”.
Rzeczona fotografia ukazała się wczoraj i została opatrzona podpisem: „Dzisiejsza kawka w salonie fryzjerskim. Jak to mówią… o urząd trzeba dbać… dobrej kawki dla wszystkich i pozdrawiam.”
Jak się do tego mają wytyczne głównego inspektora sanitarnego w dobie epidemii?
– Nie zaleca się spożywania czegokolwiek na terenie salonu fryzjerskiego – mówi dla „TP” Krzysztof Tomczyk, wicedyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Prudniku. – Zgodnie z wytycznymi, które mają na celu zminimalizowanie zagrożenia związanego z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, w takich miejscach obowiązuje też zakaz korzystania z telefonu komórkowego.
– Aha! To tego nie wiedziałam – komentuje wicewojewoda Teresa Barańska. – To pewnie jakieś naruszenie z mojej strony, w chwili radości, że się tak fajnie włosy robią. Owszem, byłam w salonie fryzjerskim, w którym przestrzega się wszystkich zasad i ja też te zasady przestrzegam, bo pani wojewoda też dba o swoje zdrowie – chodzę w maseczkach i do sklepów, i do salonów, i na paznokcie, i na fryzurę. Zdjęcie, na którym popijam kawkę, wykonałam, żeby pokazać, że jestem normalnym człowiekiem, który próbuje dbać o siebie i urząd. Ale o co chodzi konkretnie, co chcecie z tym zrobić? Proszę zostawić ten temat w spokoju, nie udostępniać takich rzeczy, a ja to usunę…
Nie po to jestem wojewodą by 3mac się zasad.. Lecz by je ustalać… Żal patrzeć na takie lekceważenie
Pusc chlopa do biura, to atrament wypije!!
???????????????