Apel: Poszukują krewnych kapitana Romana Rogozińskiego

0

W obecnym 2020r. obchodzimy rocznicę 80-lecia Zbrodni Katyńskiej. Społeczność Publicznej Szkoły Podstawowej im. Orląt Lwowskich w Szybowicach postanowiła ją uczcić planując posadzenie Dębu Pamięci w ramach projektu „Katyń… ocalić od zapomnienia” upamiętniającego kpt. Romana Rogozińskiego.  Jest on jednym z 21 857 polskich obywateli zamordowanych przez Sowietów w 1940r.


Franciszek DENDEWICZ

Niestety, epidemia koronawirusa sprawiła, że uroczystość musiała zostać przesunięta na inny termin. Jest to jednak okazja do kontynuowania poszukiwania jego krewnych i poznania bliżej biografii i okoliczności śmierci kpt. Rogozińskiego. Od prawie roku, po wyrażeniu zgody przez Stowarzyszenie Parafiada im. św. Józefa Kalasancjusza w Warszawie, które koordynuje projekt sadzenia Dębów Pamięci, by go upamiętnić, starano się poznać jego życie. Niestety, do dziś, mimo kontaktu z wieloma Rodzinami Katyńskimi w naszym kraju i zagranicą, nie odszukano jego żyjących krewnych. Stąd apel do mieszkańców ziemi prudnickiej, by pomogli odnaleźć bliższych i dalszych krewnych Romana Rogozińskiego.

Dlaczego przez społeczność szkolną Szybowic została wybrana do upamiętnienia postać kpt. Romana Rogozińskiego? Wyjaśnia to jego związek z patronem szkoły – Orlętami Lwowskimi. Roman Rogoziński urodził się 23 lutego 1893 r. w Podwołoczyskach, w powiecie skałackim. Jego rodzicami byli – Jan i Maria  z domu Mojscowicz.  Rodzina Rogozińskich przeniosła się na początku XX wieku do Lwowa i zamieszkała przy ulicy Lwa Sapiehy pod numerem 85. Roman zdał w 1914 r. z wyróżnieniem maturę w III Gimnazjum im. Franciszka Józefa. Planował podjęcie dalszej nauki na Lwowskiej Politechnice. Niestety, wybuch I wojny światowej, przekreślił te plany. Już w sierpniu 1914 r. został powołany do armii austriackiej i skierowany do oficerskiej szkoły artylerii w Wiedniu. Po jej ukończeniu Austriacy wysłali go na front włoski. Tam walczył aż do 30 lipca 1918 r., kiedy został ciężko ranny w lewą nogę. Był wtedy już porucznikiem artylerii.

Po częściowym wyleczeniu rany pod koniec sierpnia 1918 r. został decyzją lekarza wojskowego przeniesiony do Lwowa. Tutaj 1 listopada 1918 r., włączył się do walki o odbicie miasta z rąk ukraińskich i przyłączenie go do odradzającego się państwa polskiego. Stanął na czele grupy młodych ochotników nazwanych później „Orlętami”, z którymi na rozkaz komendanta miasta Czesława Mączyńskiego zdobył i obronił gmach Dyrekcji Kolei u zbiegu ulic Zygmuntowskiej i Mickiewicza. Za te  czyny odznaczony został Orderem Virtuti Militari 5 kl. Po zakończeniu walk we Lwowie został przydzielony do III baonu 1 Pułku Strzelców Lwowskich, z którym walczył na froncie do czerwca 1919 r. Jako wyszkolony artylerzysta zgłosił się z prośbą o wcielenie do pułku artylerii. Otrzymał przydział do 5 Pułku Artylerii Ciężkiej w Jarosławiu na stanowisko dowódcy baterii, i z tym pułkiem walczył w wojnie polsko – bolszewickiej  w 1920 r. Następnie służył w 8 Dywizji Artylerii Ciężkiej i w niej został awansowany do stopnia kapitana. W Wojsku Polskim pozostał do 1922 r.  Ze względu na stan zdrowia został przeniesiony w stan spoczynku.

Budynek Dyrekcji Kolei we Lwowie (udostępnił Franciszek Dendewicz)

We Lwowie prowadził własne drobne przedsiębiorstwo usługowe. Aktywnie działał w Związku Obrońców Lwowa, a w 1935 r. zostały wybrany do lwowskiej  Rady Miejskiej. W 1939 r. stanął ponownie do walki w obronie Lwowa przeciw Niemcom, a później Sowietom. W dniu 3 października 1939 r. został aresztowany przez NKWD. Był więziony we Lwowie, a następnie w Kołomyi. Decyzją najwyższych władz Związku Sowieckiego z 5 marca 1940 r. znalazł się w grupie jeńców  przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz w więzieniach na Zachodniej Białorusi i Ukrainie, przeznaczonych do „likwidacji”,  gdyż byli „zdeklarowanymi i nie rokującymi nadziei poprawy wrogami władzy sowieckiej”.Kpt. Roman Rogoziński pod koniec kwietnia 1940 r. został z Kołomyi przewieziony do Kijowa, najprawdopodobniej zamordowany w tamtejszej  siedzibie NKWD, a następnie pogrzebany w dole śmierci w Bykowni. Jego imię i nazwisko widnieje na tzw. Ukraińskiej Liście Katyńskiej nr 064/1 pod pozycją 73.

Społeczność szkoły w Szybowicach zwraca się do czytelników „Tygodnika Prudnickiego” z prośbą o przekazanie informacji o żyjących krewnych kpt. Romana Rogozińskiego oraz dotyczących jego życia i działalności.

Artykuł ukazał się w „Tygodniku Prudnickim” – nr 19 z 6.05.2020. Gazeta dostępna jest również w formie e-wydania: E-KIOSK.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here