Jednostka Strzelecka z Prudnika, która przez 1,5 roku działalności dała się poznać z jak najlepszej strony, przeżywa kryzys. Dowódcy jednostki wymieniają się pismami, a wśród zarzutów pojawiło się nawet „wszczynanie buntu”.
Powstała w marcu 2016 roku Jednostka Strzelecka 3070 Prudnik wchodzi w skład Związku Strzeleckiego „Strzelec” O.S.W. To jedna z największych organizacji strzeleckich w Polsce, nawiązujących do tradycji związku funkcjonującego jeszcze przed I wojną światową na ziemiach polskich. Organizacja ma charakter paramilitarny, wychowawczy i patriotyczny, skierowany głównie do ludzi młodych, ale nie tylko.
Prudnickich strzelców widywać można było przy Pomniku Żołnierza Polskiego na warcie honorowej, jako organizatorów lub współorganizatorów inicjatyw społecznych oraz w trakcie ćwiczeń w terenie.
Problemy w szeregach jednostki opisuje do niedawna zastępca dowódcy jednostki Patryk Odziomek. To właśnie Odziomek podczas wystąpień publicznych lub organizowanych akcji był „twarzą” prudnickiej jednostki i tak też był traktowany. Rzeczywisty dowódca pozostawał nieznany, właściwie ze statusem osoby niepublicznej.
– 1 września został napisany przeze mnie wniosek o dobrowolne ustąpienie obecnego dowódcy JS3070 (…). – opisuje sytuację Patryk Odziomek. – Wniosek spowodowany był tragiczną sytuacją organizacyjną, wewnętrzną JS3070 i dużym odpływem członków. Jako, że nasza jednostka jako oddział terenowy Związku Strzeleckiego „Strzelec” OSW nie posiadała własnej osobowości prawnej, nie mogliśmy odwołać dowódcy w sposób inny, ponieważ jest on odwoływany i powoływany przez Komendanta Głównego. Gdybyśmy posiadali osobowość prawną to dowódca zostałby odwołany podczas Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Członków na wniosek Komisji Rewizyjnej.
Odziomek podkreśla, że pod wnioskiem o odwołanie dowódcy podpisali się wszyscy członkowie kadry strzeleckiej za wyjątkiem jednego związanego rodzinnie z dowódcą.
Później sprawa potoczyła się błyskawicznie. Dowódca JS 3070 rozkazem skreślił Patryka Odziomka z listy członków związku, zarzucając mu „wszczynanie otwartego buntu”, nieprzestrzeganie dyscypliny służbowej, nie wykonywanie rozkazów i upolitycznianie jednostki.
Kilkanaście dni później strzelec Odziomek odwołał się od rozkazu do dowódcy III Okręgu Strzeleckiego ZS „Strzelec”.
– Do dowódcy okręgu wstawiły się za mną m.in. organizacje takie jak NSZZ Solidarność w Prudniku, Stowarzyszenie Prudniczanie czy starosta prudnicki – pisze Odziomek.
Jeszcze w trakcie rozpatrywania sprawy dotychczasowy dowódca jednostki ustąpił ze stanowiska, proponując na swoje miejsce Dawida Dudkę. I ta propozycja została zaakceptowana przez Grzegorza Pierzgę dowódcę okręgu Strzeleckiego IIII Śląsko-Małopolskiego „Strzelca”. Jednocześnie Patrykowi Odziomkowi przywrócono prawa członka organizacji, ale już nie w ramach prudnickiej jednostki 3070, tylko w rezerwie kadrowej, argumentując to konfliktem wewnętrznym.
– Według słów dowódcy okręgu, do końca roku dowódcą JS3070 będzie Dawid Dudka, po czym jednostka zostanie rozwiązana, a osoby chcące dalej działać w ramach ZS „Strzelec” O.S.W. mają powołać nową jednostkę JS3071, wystawiając nowego kandydata na dowódcę. – informuje Patryk Odziomek. – Osoby, które podpisały się pod moim wnioskiem o odwołanie nie uczestniczą w życiu JS3070. W chwili obecnej JS3070 skupia kilku członków oraz od 1 września nie organizuje zbiórek.
Odziomek wychodził z pisemną prośbą porozumienia z Dawidem Dudką, ale jak twierdzi pozostała ona bez odpowiedzi.
– Osobiście podjąłem inicjatywę, aby wraz z dawną kadrą JS3070 powołać do życia nową jednostkę strzelecką pod szyldem innego związku strzeleckiego – dodaje Odziomek.
W niedzielę nowy dowódca JS 3070 Dawid Dudka na profilu społecznościowym opublikował informację: „Dementujemy relacje jednej z lokalnych gazet – działamy prężnie, pomimo trudności i kłód rzucanych nam przez los. Nieprawda, że Jednostka Strzelecka 3070 Prudnik zostaje po nowym roku rozwiązana i powołana w jej miejsce inna. To bzdury. Już niedługo wrzucimy relacje z ostatnich szkoleń i prowadzonych przez nas działań.” – zapowiada dowódca.
Już po oddaniu materiału do druku otrzymaliśmy uzupełniające wyjaśnienie dowódcy JS 3070 Dawida Dudki:
„Patryk Odziomek został usunięty z listy członków za demoralizację i nieprzestrzeganie dyscypliny strzeleckiej. Decyzję poprzedniego Dowódcy Jednostki zatwierdził Dowódca Okręgu. Pan Odziomek posługując się kłamstwem i manipulacją zaostrzał sytuację. Pierwsza decyzja Dowódcy Okręgu mówiła o zażegnaniu sytuacji rozformowując JS, jednak dalsze działania moje i reszty Strzelców spowodowały odwołanie decyzji i nie powoływaniu JS 3071. (…)”.
Dawid Dudka uważa, że ze sprawy niepotrzebnie zrobiono „gorący temat” medialny: – Związek Strzelecki OSW ,,Strzelec” pracował wiele lat krzewiąc wartości moralne i społeczne, a teraz przez Patryka Odziomka cierpi na tym wizerunek organizacji. W ,,Strzelcu” obowiązują zasady i dyscyplina, do których trzeba się stosować, nie każdy to rozumie.
Jeżeli Pan Dawid Dudka publicznie zarzuca mi w jakimś stopniu kłamstwo czy manipulacje, to chciałbym wiedzieć po prostu jakie to, ponieważ sam zarzut to trochę mało, a czynienie tego publicznie oznacza, że muszę się publicznie przed tym bronić. Ja dobrze rozumiem, że Pan Dudka bardzo po prostu chce podważać teraz na każdym kroku moje dobre imię i całą moją dotychczasową działalność w organizacji, żeby po prostu publicznie zasiać wątpliwości co do mojej osoby i mojej dalszej działalności w tym mieście.
Cokolwiek by jednak Pan Dudka nie powiedział, wszystko jest na papierze: wnioski, rozkaz skreślenia mnie, decyzja dowódcy okręgu w sprawie mojego odwołania od tego rozkazu i w sprawie jednostki a także propozycja porozumienia pomiędzy stronami i ratowania dobrego imienia JS3070 skierowana przeze mnie do Pana Dudki, a zignorowana przez niego dwukrotnie. To nie są moje opinie, tylko fakty na papierze i tutaj nie ma czym manipulować. A za moją działalność ręczyło wiele osób, z którymi za moją inicjatywą jako jednostka współpracowaliśmy.
Pan Dudka w swoim oświadczeniu w powyższym artykule zaś posługuje się manipulacjami, twierdząc, że decyzję ówczesnego dowódcy jednostki zatwierdził dowódca okręgu. Można z tego wyciągnąć taki wniosek, że dowódca okręgu potwierdził argumenty dowódcy jednostki w mojej sprawie. Fakt jest natomiast taki, że dowódca jednostki może dowolnie według swojego uznania (a zgodnie z regulaminem) używać kar dyscyplinarnych wobec każdego członka swojej jednostki. Dowódca okręgu został o tym poinformowany, ale tylko tyle. Dopiero odwołanie się od tej decyzji dowódcy jednostki wszczyna postępowanie w danej sprawie, co z resztą uczyniłem – postępowanie na szczeblu dowództwa okręgu trwało dwa tygodnie, a czego finałem było przywrócenie mnie w prawach członka Związku. Więc dalsze posługiwanie się przez Pana Dudkę argumentami o mojej rzekomej „demoralizacji” czy „nieprzestrzegania dyscypliny strzeleckiej” jest już zwyczajną próbą zniszczenia mojego wizerunku.
Jak na razie największym kłamstwem jest oświadczenie Pana Dudki na fanpejdżu jednostki, że działa ona prężnie. Ona w ogóle nie działa, a wrzucenie jakichkolwiek materiałów ma dopiero nastąpić, bo dopiero cokolwiek ma zostać zrobione. Niestety, ale taki sposób prowadzenia JS3070, sposób traktowania własnych członków budzi we mnie najbardziej negatywne emocje i to jest dokładnie to, z czym nie zgodziłem się 1 września tego roku i z czym nie zgadzam się po dziś dzień.