Na weekend prezentujemy wam film z drona Macieja Godlewskiego z Chocimiem w Górach Opawskich.
Miejscowość kojarzy się przede wszystkim ze Stadniną Koni Prudnik, która posiada tam swoje pastwiska, pola uprawne, a przede wszystkim stajnie i parkur, gdzie odbywają się zawody hippiczne. Z racji niecodziennych krajobrazów parkur uznawany jest za jeden z piękniej położonych na Śląsku.
Choć blisko stąd do Prudnika, który dynamicznie rozbudowuje się w tym właśnie kierunku, to niewielka miejscowość jest przysiółkiem Łąki Prudnickiej. Tak jest od setek lat. Jeszcze w XIX w. w sąsiedztwie istniał drugi Chocim należący do miasta Prudnika. Był to duży folwark – owczarnia, położony przy zakręcie drogi między dzisiejszym Chocimiem a Dębowcem. Budynki uległy spaleniu, a ruiny rozebrano i gdyby nie stare mapy, trudno byłoby określić jego położenie. Uważni eksploratorzy w miejscu „Stadt Kozem” znajdą drobne ułamki cegieł, naczyń i narzędzi.
Historia Chocimia sięga średniowiecza i początków Prudnika. Do dziś trudno jednoznacznie rozstrzygnąć jakie obecne miejscowości kryły się pod nazwami Starego i Nowego Chocimia (Alt/Neu Kotzem). Historycy brali pod uwagę m.in. Dębowiec, Wieszczynę, a nawet Łąkę Prudnicką. Jakąś rolę musiały spełniać położone nieopodal grody na Okopowej (dwa) i w Dębnickiej Dolinie. W końcu dokument Henryka z Rosenberga z 1302 r. wymienia pierwszego wójta Prudnika – Arnolda von Kozhenn.
Gdzieś tam w pobliżu Chocimia, na pograniczu łąk i lasów, kryje się jeszcze wiele nieodkrytych zagadek.