Dwie dekady od powołania do życia Euroregionu Pradziad, ponownie mówi się o konieczności przywoływania idei, które wówczas przyświecały twórcom tej struktury – integracji europejskiej.
Wbrew obawom zwolenników idei Europy narodów, euroregiony nie stały się alternatywą dla struktur państwowych, a jedynie obszarami współpracy, wymiany myśli i poznawania sąsiadów zza granicy. Unia Europejska przekazując wydzielone środki na funkcjonowanie euroregionów, tak przygotowywała fundusze, by podmioty po obu stronach granicy wzajemnie szukały się i współpracowały.
Euroregion: To się opłaca
Niezbyt rozległy Euroregion Pradziad zbudowany na granicy tylko dwóch państw, na dodatek posługujących się podobnymi językami, o podobnej przeszłości i sytuacji gospodarczej, miał ułatwione zadanie. Nic więc dziwnego, że podczas uroczystej konferencji z okazji 20-lecia współpracy polsko-czeskiej w Prószkowie (10 października) Polacy i Czesi mogli pochwalić się bogatym dorobkiem dwóch dekad. O tych działaniach czytelnicy „Tygodnika Prudnickiego” mogli się dowiedzieć z obszernego materiału w poprzednim wydaniu gazety.
O efektywności współpracy świadczą też liczby. Przez 20 lat z kont bankowych euroregionu na realizację ponad tysiąca projektów wydano blisko 20 milionów euro.
Petr Prochazka na przykładzie miasta Jesenik mówił o korzyściach płynących z przynależności do euroregionu: – W naszym mieście przez ostatnie dziesięć lat udało się przeprowadzić rewitalizację (2007), ponadto powstał parking zrealizowany wspólnie z Nysą za 30 milionów koron. Wspólnie z Głuchołazami powstało centrum informacji (8 milionów koron) i centrum aktywności z Nysą (13 milionów). Same mikroprojekty są o wartości 7 milionów koron. Bezpośrednio miasto Jesenik w ramach tych projektów pozyskało 2,9 mln euro.
Tak było
– Warto spojrzeć wstecz do lipca 1997 roku, kiedy to w obecności konsulów generalnych Rzeczpospolitej Polskiej Bernarda Błaszczyka i Republiki Czeskiej Josefa Byrtusa, podpisano umowę ramową o utworzeniu Euroregionu Pradziad, tego ponadgranicznego porozumienia samorządów lokalnych. Już wkrótce teren obu stron euroregionu nawiedziła powódź, zwana w Polsce powodzią tysiąclecia – mówił o początkach „Pradziada” prezes polskiej części euroregionu Radosław Roszkowski, dodając że pierwszym, symbolicznym przebłyskiem rodzącej się współpracy, było podarowanie przez Czechów Moszczance metalowej kładki, która zastąpiła zniszczoną w czasie powodzi przeprawę. – Została zamontowana na Złotym Potoku i służy mieszkańcom do dziś.
Euroregion rodził się w „bólach”, rządy obu państw nieufnie podchodziły do idei ponadgranicznych regionów, widząc w tym nawet możliwość utraty części suwerenności na terenach peryferyjnych.
Idea europejska znów ważna
– Wydaje mi się, niestety, że nadchodzi renesans dla ludzi, którzy tworzyli euroregiony, byli ich orędownikami, edukatorami, oficerami europejskimi – mówi wicemarszałek województwa opolskiego Szymon Ogłaza. – Czasy są na tyle trudne, że przynajmniej w Polsce zapomnieliśmy, czym jest idea europejska, dlaczego w latach 90. tak bardzo chcieliśmy tam dążyć. To czas dla tych ludzi, dla ich wychowanków, żeby przypomnieli nam wszystkim, że otwarte, współpracujące społeczeństwa, to jest to, co nam powinno wszystkim przyświecać.
W planach euroregionu jest powołanie do życia podmiotu naukowego.
– Chodzi o mniej lub bardziej sformalizowaną instytucję, która sama bądź poprzez euroregion zdobywać będzie środki finansowe przeznaczone na prowadzenie badań skupiających się na szukaniu pomysłów na rozwój pogranicza – mówi dla „Tygodnika Prudnickiego” Radosław Roszkowski. – Ma być to swoisty Thing Thank międzyuczelniany z udziałem praktyków osiągających sukcesy w gospodarce i zarządzaniu, który wypracuje rozwiązania pozwalające na przykład na skuteczne przeciwdziałanie wyludnieniu, czy dynamizacji rozwoju gospodarczego. Być może właściwą formą organizacyjną dla takiego instytutu byłoby sformalizowane go jako Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej.
Konferencja była okazją do wręczenia nagród i wyróżnień, zarówno dla władz „Pradziada”, jak i od euroregionu dla podmiotów z nim współpracujących (informacja obok). W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele ministerstw Polski i Rep. Czeskiej, czeskiego parlamentu, zaprzyjaźnionych euroregionów i (najwięcej) samorządowców regionalnych, powiatowych i gminnych.