Na wczorajszej (30 sierpnia) sesji Rady Powiatu starosta Radosław Roszkowski przekazał niepokojące, choć lakoniczne informacje na temat sytuacji Prudnickiego Centrum Medycznego
W pierwszym półroczu spółka zanotowała stratę finansową. Lada chwila w PCM może wystąpić kolejny problem z brakiem lekarzy (część przechodzi na emeryturę).
– Tam (w szpitalu – red.) jest parę innych nieciekawych tematów, ale na razie nie chciałbym mówić o tym publicznie. Rozmawiamy, dyskutujemy, liczymy na pozytywy efekt – podkreślał szef powiatu.
Radni Mirosław Czupkiewicz i Dariusz Kolbek zwracają uwagę na przedłużające się prace remontowe w lecznicy. Pierwotny termin zakończenia robót oraz zakupu wyposażenia upłynął wiele miesięcy temu (październik 2018 r.).
– Złożyły się na to różne rzeczy, między innymi sytuacja na rynku pracy oraz zawirowania związane z zarządem spółki – odejście starego i przyjście nowego – kontynuował Radosław Roszkowski. – Nie brakuje problemów w szpitalu i trudno być optymistą, że w najbliższym czasie się wszystko unormuje. Niech się prezes tłumaczy. Dlaczego ja mam coś wymyślać?
Prudnickie Centrum Medyczne niedawno zamknęło porodówkę, której działalność przez ostatnie pół roku była zawieszona. Szpital ma uruchomić sam oddział ginekologiczny. Liczy też na zakup karetki z ministerialnym dofinansowaniem.