Blisko miesiąc dzieli nas od początku Kampanii Kręć Kilometry, a cykliści zdobywający „punkty” dla Prudnika zdążył już przejechać ponad 57 000 kilometrów!
To spory wyczyn zważywszy na to, że miasto ma drugą pozycję w gronie miejscowości do 50 tys. mieszkańców (pierwsze ma Wałcz) i szóstą wśród wszystkich polskich miejscowości. W tej chwili brakuje zaledwie 56 kilometrów by Prudnik znalazł się na piątej pozycji, ustępując – obok Wałcza – metropoliom: Gdańskowi, Warszawie i Poznaniowi.
Jakim cudem Prudnik potrafi wygrywać z takimi miastami jak Wrocław, Szczecin, Kraków, Łódź, czy Katowice? Przyczyn może być kilka. Jedną z nich jest to, że rowerowe społeczności tych miast brały udział w poprzednich edycjach kampanii i mając to doświadczenie za sobą, nie angażują się w tak dużym stopniu w obecny konkurs. To szansa dla miasta u stóp Gór Opawskich, by wyróżnić się na mapie Polski.
Przypomnijmy. Zabawa polega na jak najczęstszym jeżdżeniu rowerem (miejsce trasy nie ma znaczenia), zapisywaniu trasy na jednej z popularnych aplikacji na telefon komórkowy lub innym urządzeniu potrafiącym wygenerować plik z trasą, a następnie udostępnianiu ich na stronie organizatora kampanii kreckilometry.pl. Na stronie trzeba się zarejestrować i wskazać Prudnik, jako miasto, któremu chcemy dodawać swoje kilometry. Konkurs trwa do 30 września i daje uczestnikom szansę wygrania nagród indywidualnych. 50 miast o wielkości do 50 tys. mieszkańców z największą liczbą kilometrów (przypomnijmy – Prudnik ma drugie!), otrzyma czujniki smogu.
Aktualnie informacje na temat wyników rywalizacji, komentarze można znaleźć na profilu społecznościowych Kręć kilometry dla Prudnika.
No i BRAWO!
A wiecie że prudniczanin wykręcił sobie wyjazd na Tour de France z CCC Team?
https://facebook.com/story.php?story_fbid=10156064419055723&id=261371855722&sfnsn=mo
I z tego co wiem też kręci kilometry dla Prudnika.