Taki tytuł artykułu opublikował na pierwszej stronie dwutygodnik „Froteksu” – „Głos Włókniarza”, zamieszczając wyniki wyborów 4 czerwca 1989 roku. 30 lat temu Polacy pokazali, że chcą zmian i mają już dość siermiężnego socjalizmu pod kuratelą wielkiego brata we Wschodu.
„Wybory miały charakter plebiscytowy i „Solidarność” uzyskała zdecydowaną większość – to słowa z oświadczenia rzecznika prasowego KC partii, wygłoszone w imieniu koalicji – koalicja zdecydowała się na demokratyczne, w porównaniu z wszystkimi poprzednimi, wybory. Podejmując tę decyzję mieliśmy świadomość ryzyka, jakie niesie demokracja i to ryzyko zostało wkalkulowane w niekorzystny (dla PZPR – przyp. red.) wynik wyborów” – cytowała ówczesna gazeta prudnicka. W gminie Prudnik nie odnotowano żadnych incydentów, nie było też „nachalnej propagandy”.
„Obie strony stwierdzają zgodnie, że negatywne dla koalicji wyniki były reakcją głosujących na przeszłość. Były także wolą Polaków na radykalne reformy w kraju, na przerwanie zastoju. Zwycięstwo wyborcze „Solidarności”, poparcie jakie ona uzyskała u większości głosujących, niesie ze sobą zarówno nadzieje na przyszłość Polski jak i pewne zagrożenia.” – pisał „GW”.
Wybory 4 czerwca nie miały w pełni demokratycznego charakteru, ponieważ odgórnie ustalono maksymalny przydział mandatów w Sejmie w ramach wolnych wyborów na 35%. Pozostałe 65% „z góry” uzyskali kandydaci z list PZPR i jej koalicjantów. W nowej izbie parlamentu – Senacie – wybory były w pełni wolne. Nie ma jednak wątpliwości, że 4 czerwca 1989 roku był tym dniem, w którym Polacy zdecydowali o zmianie ustroju państwa. To była historyczna chwila. Wkrótce w ślad za Polską ruszyły inny kraje znajdujące się w objęciach Związku Radzieckiego.