Stanisław Hawron, jak już informowaliśmy, formalnie nadal jest wiceburmistrzem Prudnika
Sześćdziesięciotrzylatka nie da się odwołać ze stanowiska, ponieważ od jesieni przebywa na zwolnieniu lekarskim. Rozchorował się tuż przed upływem minionej kadencji burmistrza, kiedy już było wiadomo, że Franciszek Fejdych przegrał z Grzegorzem Zawiślakiem. W międzyczasie Harwon stracił mandat radnego, gdyż nie złożył w ustawowym terminie wniosku o bezpłatny urlop w urzędzie (w myśl przepisów nie mógł łączyć funkcji radnego z zajmowanym stanowiskiem.
– Z zastępcą burmistrza nawiązywany jest stosunek pracy na podstawie powołania. W związku z usprawiedliwioną nieobecnością pana Stanisława Hawrona w pracy, zgodnie z art. 72 Kodeksu pracy, bieg wypowiedzenia rozpoczyna się po upływnie usprawiedliwionej nieobecności w pracy – mówi dla „TP” wiceburmistrz Jarosław Szóstka. – Pan Stanisław Hawron zgodnie z Kodeksem pracy jest w chwili obecnej pracownikiem Urzędu Miejskiego w Prudniku niewykonującym obowiązków z powodu usprawiedliwionej nieobecności w pracy trwającej od dnia 14 listopada 2018 r. do chwili obecnej. Zgodnie z art. 70 par. 2 w okresie wypowiedzenia pracownik ma prawo do wynagrodzenia w wysokości przysługującej przed odwołaniem.
Obecnie wiceburmistrz Hawron pobiera zasiłek chorobowy.
Masakra. Ciężko odejść z godnością od koryta. A może pomidorki znowu zacznie Pan sprzedawać?