Prudnik to najtrudniejszy teren

0

Coraz bardziej zagrożona koniecznością gry w fazie play-out Pogoń Prudnik podejmie jutro (2 lutego, godz. 17.30) trzecią w tabeli Astorię Bydgoszcz. Podopieczni Tomasza Michalaka potrzebują zwycięstwa jak tlenu. Z pięciu styczniowych meczów wygrali zaledwie jeden (z wyżej notowaną Polonią Leszno).  

Faworyzowana ekipa gości podchodzi z respektem do starcia z biało-niebieskimi.

– To będzie najtrudniejszy teren, na którym przyjdzie nam grać w tym sezonie. Tam jest bardzo specyficzna sala. Kto tam jeszcze nie był, to zapraszam, z ciekawości nawet, bo to jest obiekt unikatowy. Oprócz tego, że będziemy rywalizować z drużyną Prudnika, będzie bardzo gorąca atmosfera, kibice siedzą bardzo blisko boiska, bardzo żywiołowo reagują – mówi Hubert Mazur, drugi trener Astorii. –  To będzie bardzo ciężki mecz. Prudnik jest u siebie bardzo groźny, to zupełnie inna drużyna niż na wyjazdach. Kilku zawodników ma niezłą formę, więc będziemy się skupiać na poszczególnych graczach.

Jesienią w Bydgoszczy prudniczanie przegrali 78:89.

POGOŃ

  • miejsce w tabeli: 10
  • punkty: 29
  • zwycięstwa: 9
  • porażki: 11
  • dom: 8-2
  • wyjazd: 1-9
  • kosze zdobyte: 1654 (śr. 82.7)
  • kosze stracone: 1677 (śr. 83.9)
  • Tomasz Prostak (314), Wojciech Pisarczyk (311), Marcin Sroka (265), Jakub Krawczyk (219), Grzegorz Mordzak (209), Tomasz Nowakowski (114), Wojciech Szpyrka (91), Kacper Stalicki (84), Damian Antczak (23), Mateusz Moczulski (14), Maciej Poznański (4),  Oliwier Topolski (2), Rafał Malitka (2), Kornel Jakieła (2).

ASTORIA

  • miejsce w tabeli: 3
  • punkty: 34
  • zwycięstwa: 14
  • porażki: 6
  • dom: 7-3
  • wyjazd: 7-3
  • kosze zdobyte: 1696 (śr. 84.8)
  • kosze stracone: 1544 (śr. 77.2)
  • Paweł Śpica (278), Marcin Nowakowski (257), Mikołaj Grod (248), Grzegorz Kukiełka (218), Łukasz Frąckiewicz (188), Jakub Dłuski (181), Dorian Szyttenholm (126), Michał Aleksandrowicz (110), Jakub Kondraciuk (53), Mateusz Fatz (18), Bartosz Pochocki (15), Karol Lebiedziński (3), Adrian Barszczyk (1), Maksymilian Estkowski (0).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here