Świętomarcińska Uczta (Svatomartinske Hody) w Bohušovie jak co roku przyciągnęła do czeskiej miejscowości setki mieszkańców, turystów i gości z Polski.
W przerwie między patriotycznymi uroczystościami warto było wstąpić do Bohušova. Pogoda 10 listopada dopisała, nie było tak chłodno jak rok temu, dlatego tym przyjemniej było posilić się na świeżym powietrzu przy Pensjonacie „Pod Duby”. Zresztą było co kosztować, od sztandarowych gęsich udek z kapustą i knedlami, przez placki ziemniaczane, gulasze, a skończywszy na różnych słodyczach, łącznie z popularnym w Czechach miodem tureckim (bardzo słodkie połączenie kurzego białka, miodu, cukru, orzechów i innych dodatków).
Uczta w Bohušovie „skomunikowana” została z przyjazdem kolei wąskotorowej z Třemešnej, gdzie wcześniej podróżnych pożegnał św. Marcin na koniu. Na miejscu, w Bohušovie, dla gości – obok jadła – przygotowano bogaty program artystyczny.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Świętomarcińska Uczta w 2017 roku
Prezentowała się góralska kapela Opavšti Hudci, gawędziarz Ander z Koszyc (żarty dla tych, którzy dobrze znają czeski) oraz żonglerzy. Wrażenie, nie tylko na dzieciach, robili aktorzy grupy Dell Arte na szczudłach. Potem przedstawili dzieciom bajkę „Smok, Jurek i wieża” oczywiście z piękną księżniczką i złym potworem. Dobro jak zwykle zwyciężyło.
Wśród imprezowiczów nie zabrakło turystów z okolic Prudnika, Głubczyc i Głuchołaz.