Andrzej Graniak i Artur Biernacki byli bohaterami komiksowego spotkania w Pałacu Rozkochów. (11 października)
Wydarzenie pod nazwą „Premiera komiksu Kurhan na przylądku” wprost sugerowała wydawniczo-autorskie spotkanie i tak po części było, choć zarówno Graniak jak i Biernacki opowiadali przede wszystkim o swojej fascynacji komiksem. Przygoda tego drugiego „historiami obrazkowymi” zaczęła się zgoła niefortunnie.
– Ja przez komiks nie dostałem się do Liceum Plastycznego w Opolu – wspominał w Rozkochowie Biernacki. – Właściwie to przez własny upór. Przed egzaminami do liceum, były eliminacje, dwie lub trzy. Była lista, co trzeba przygotować, rzeźba, martwa natura, olej na płótnie i coś jeszcze. Przywiozłem to wszystko, w tym moje komiksy. Mój pierwszy komiks był na podstawie opowiadania Roberta Howarda „Conan Barbarzyńca” i to była „Córka lodowego olbrzyma”. Rozłożyłem to, komisja mówi, że fajnie i żebym przyjechał na kolejne eliminacje z martwą naturą. Martwej natury to miałem może dwie kartki, więc znów przyjechałem ze swoimi komiksami, licząc w swojej naiwności, że komisja nie będzie pamiętać, co mi kazała przywieźć.
Okazało się, że pamiętała. Ostatecznie Biernacki zrezygnował z kandydowania do opolskiej szkoły. Niemysłowiczanin wspomina, że miał w swoim życiu długi, około dziesięcioletni okres „bezkomiksowy”, kiedy nie wykonał nawet jednego szkicu. Przełomem był udział w projekcie Mauerberg, związanego z popularyzacją ruin zamku Gryżów w Piorunkowicach i produkcją filmu.
– Doszedłem do wniosku, że to nie jest to. Lepiej opowiadać historie rysunkowe, jest z tym mniej zachodu niż nawet tworzenie filmów, nawet krótkich. I wróciłem do komiksu – wspomina Biernacki. Autor długi czas aktywnie działał we wczesnośredniowiecznej grupie rekonstrukcyjnej, zgłębiając historię, dawne zwyczaje, ubiór i uzbrojenie, co okazało się pomocne przy późniejszej pracy nad tworzeniem komiksów. O włos z bratem nie stali się animatorami osady wcześnośredniowiecznej, której budowę w Niemysłowicach – w ramach projektu z zewnętrznym dofinansowaniem – planowała Gmina Prudnik.
Jak Andrzej Graniak i Artur Biernacki poznali się? Okazuje się, że był w tym zbieg okoliczności i pewne „znaki na niebie i ziemi”, że to musi nastąpić.
– Prudnik, Ustka, Lublin, po drodze Warszawa. Jak to wszystko połączyć? – pytał Graniak – Ta historia jest bardzo, bardzo ciekawa, a ja jestem wprost zauroczony, że to tak wyszło. Jestem z Ustki, jestem rodowitym ustczaninem, tam się wychowałem i chodziłem do szkoły podstawowej. Również tam pracował mój ojciec, który był żołnierzem zawodowym. Okazało się, że Artur był w Ustce również w wojsku, w szkole służby zasadniczej. Był marynarzem, pływał na okrętach, w tym na okręcie, który nazywał się „Lublin”. To jest niesamowite, że te miasta się w ten sposób połączyły i nasza wspólna historia się połączyła.
Autorzy mówili, że tworzenie komiksów fantasy to nie tylko bohaterowie walczący z potworami. W scenariuszach komiksów mogą pojawić się choćby wątki autobiograficzne, czy przedstawienie swoich fascynacji. Takim przykładem jest bohater komiksów Andrzeja Graniaka – Goran, który jest łucznikiem. Okazuje się, że autor również jest łucznikiem. Czasem to działa w drugim kierunku. Na przykład kultowy komiks Thorgal był dla wielu osób inspiracją, by zająć się łucznictwem.
Spotkanie otworzył Piotr Kulczyk z Fundacji Pałacu Rozkochów, a wśród publiczności był właściciel pałacu Grzegorz Wnęk.
Podczas weekendów w godz. 10.00 – 17.00 w sali koncertowej Pałacu Rozkochów można obejrzeć oryginalne plansze komiksowe Andrzeja Graniaka. Wstęp bezpłatny. W pałacowym sklepie „Lavenderia” można z kolei nabyć komiksy.
Andrzej GRANIAK
Rysunki – doświadczony grafik i ilustrator. Zrealizował wiele krótkich form komiksowych dla wydawnictwa „Tak Rodzinie”. Narysował plansze do albumów „MISTRAL – opowieść o dzielnym rybaku z Ustki”, „Zbuntowani ‘76”. Jest współautorem serii komiksów „GORAN”. Ma na swoim koncie wiele nagród zdobytych w prestiżowych konkursach rysunku humorystycznego. Tworzy concepty do gier video. Wykłada również concept art w Warszawskiej Szkole Filmowej. Czynnie uprawia łucznictwo tradycyjne z zamiłowaniem pasjonując się tą dyscypliną. Prowadzi własne wydawnictwo komiksowe RED ARROW w ramach którego wydaje komiksy fantasy.
Artur BIERNACKI
Debiutował komiksem „Hexenberg: Ursula Hammel” w trakcie Dnia Darmowego Komiksu 2017 w Poznaniu. Laureat polsko-czeskiego konkursu „Razem w komiksie” oraz krakowskiego konkursu „Tajemnicza Małopolska”. Publikował w „Zeszytach Komiksowych” i „Super HeroMagazynie” i „AKT”. W ubiegłych latach współpracował z Dariuszem Stańczykiem, Jakubem Oleksów i Grzegorzem Kaczmarczykiem przy osobliwym horrorze w odcinkach, noszącym tytuł „Starodrzewy”. Jest autorem zinów (Auxilia, Kurhan na przylądku) i współautorem (300 Koron do scenariusza Lotgara i Hypnos Aarona Welmana) wydawanych corocznie z okazji Poznańskiego Festiwalu Sztuki Komiksowej. Do scenariusza Dariusza Stańczyka narysował „Wróżbę”, komiks o lekkim zabarwieniu erotycznym, który wylądował na Webkomiksach. Współpracuje z Karolem Weberem przy tworzeniu multiwersum „Dwa Światy”, a także przy najnowszym komiksie pt. „Sam- człowiek bez twarzy”, oba tytuły ukazują się w odcinkach w reaktywowanym Relaxie, wydawanym przez PolishcomicArt. W trakcie Poznańskiego Festiwalu Sztuki Komiksowej 2025, miał premierę jego pełnomerażowy komiks pt. „Hexenberg 1626”. W trakcie Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi 2025, premiery miały dwa komiksy: „Kurhan na przylądku” wydany przez Red Arrow, oraz „Dwa Światy – Czarownica” wydany przez PolishcomicArt. Zawodowo zajmuje się komiksem i ilustracją, a także prowadzi cykliczne zajęcia komiksowe w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubrzy.
Fot. Joanna Bieniarz, JD