Zbliża się rok po powodzi z września 2024 roku a w miejscowościach najbardziej dotkniętych skutkami kataklizmu nadal część infrastruktury wyłączona jest z użytku.
Sołectwo Łąka Prudnicka opublikowało zdjęcia jednego z mostów we wsi (na granicy z Moszczanką), który został uszkodzony w wyniku powodzi i wyłączony z użytku. Mimo zamknięcia, ktoś pozrywał bariery i z mostu nadal korzystano. Ostatnio znów pojawiły się tam słupki i barierki. Takich miejsc jest więcej.
W internetowych komentarzach nie szczędzi się słów krytyki ze względu na ciągnącą się miesiącami odbudowę zniszczeń popowodziowych.
Łukasz: Patrząc przez ostatni rok, jak sąsiedzi (Czesi – przyp. red.) poradzili sobie w ogromnej większości ze skutkami powodzi i porównując to do naszych „starań” (w zasadzie to starań samorządów), myślę że wstyd i żenada, to najbardziej łagodne i nie łacińskie określenia, jakimi mogę tu nazwać tą sytuację.
Edward: Przeżyłem tutaj kilka podobnych powodzi, ale takiego nieudacznictwa i bylejakości jeszcze nie widziałem. Wystarczy przejechać wzdłuż rzeki w kierunku Pokrzywnej. Mija rok, zbliża się kolejna zima a samorządowcy są wdzięczni Centrali że wreszcie otrzymali część pieniędzy na regulację rzeki i odbudowę naszych dróg oraz mostów. Dzieje się to w czasie gdy już dawno powinno być po przetargach a prace trwać pełną parą.
Anna: Najlepiej to zamknąć po co remontować. Wstyd rok po powodzi i dalej nic nie robią.
Ja wam starosty i burmistrza nie wybierałem 🤣🤣🤣🤣🤣.
To jest cena za głupotę.
Pozalepiajcie sobie dziury banerami Trzaskowskiego i Hołowni 👌😄.
No właśnie. 5 miesięcy wcześniej były wybory samorządowe, podczas prudniczanie jak zwykle okazali się ciemnogrodem, którzy wybierają burmistrza i starostę, którzy nic nie robią.
Panie Gienku i prudnickimi przedsiębiorcami. Dobrze ze nowy zakończy ta farsę
W Łące nie będzie, ale most średnicowy w Opolu budują. Po co nam takie województwo?
Bo ziemię prudnicką w Opolskim marginalnie traktują.
Coz szkodzi obiecac?